Wyrównana walka toczyła się do 20. minuty. Szczypiorniści Orlenu Wisły prowadzili nawet dwoma golami. Od momentu, kiedy Karol Bielecki wykorzystał rzut karny na 10-9, przewaga kielczan systematycznie rosła.- Jak graliśmy w przewadze, to nie udawało nam się rzucić kilku bramek, ale za to w osłabieniu graliśmy bardzo dobrze i to się wyrównywało - stwierdził Michał Jurecki, który w tym spotkaniu rzucił aż osiem goli.Te dwie ekipy zmierzą się również w finale rywalizacji o mistrzostwo Polski.- Dziś świętujemy, ale już o 24 o tym zapominamy. Jutro jest nowy dzień, kolejne cele. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego meczu, bo na pewno jest kilka rzeczy do poprawienia - podkreślił reprezentant Polski.Czyli piwko w szatni, drugie w autokarze i koniec - powiedział jeden z dziennikarzy. - Dokładnie. Na jedną nogę, na drugą i spać - odparł z uśmiechem Michał Jurecki.