- Po dwóch listopadowych porażkach (z Serbią i Rumunią - przyp. red.) jesteśmy w trudnej sytuacji, ale na szczęście jeszcze możemy to zmienić, wszystko jest w naszych rękach - zapowiada Michał Jurecki. - Dla mnie była to bardzo długa przerwa w grze, najdłuższa w dotychczasowej karierze, oby ostatnia. Miałem trochę czasu, aby przemyśleć kilka spraw, a co najważniejsze zregenerować organizm, co mogę teraz wykorzystać z korzyścią zarówno dla klubu jak i reprezentacji - mówi "Dzidziuś", który po raz ostatni zagrał z orzełkiem na piersi w trzecim meczu Polaków (przeciw Egiptowi) na igrzyskach olimpijskich w Rio. Do gry w kadrze powróciło także dwóch innych doświadczonych rozgrywających. - Cieszę się z powrotu Karola Bieleckiego z Krzyśkiem Lijewskim. Po dwóch listopadowych porażkach zespół jest w bardzo ciężkiej sytuacji. Teraz każdy mecz musimy traktować jak finał. Jeśli przegramy, nasza sytuacja będzie fatalna. Nie myślę jednak o tym, jestem pełen optymizmu - dodaje M. Jurecki. Najbliższe spotkanie w eliminacjach Euro 2018 "Biało-czerwoni" rozegrają w Mińsku 4 maja. - Na pewno w zespole Białorusi jest wielu dobrych zawodników, którzy grają w mocnych klubach, chociażby w Lidze Mistrzów. Musimy więc wyjść skoncentrowani, bo jest to mocna drużyna, o czym świadczy ich niedawna wygrana z Serbią w Belgradzie - ocenia M. Jurecki.