"Decyzja o zakończeniu kariery była trudna, ale dojrzewała z miesiąca na miesiąc. Od początku tego sezonu w myślach miałem to, że niestety trzeba powiesić buty na kołku i zająć się czymś innym" - dodał zawodnik, który 4 maja skończył 40 lat. Jak przyznał, łączenie gry z prowadzeniem drużyny jest trudne. "Będąc tylko na ławce trenerskiej ma się świeższy umysł, jaśniejszy przegląd sytuacji. Adrenalina, jaką wyzwala gra, czasem powoduje, że podejmuje się błędne decyzje. Mnie się to zdarzało" - zaznaczył Jurasik, który jest związany z zabrzańskim klubem od 2012 roku. Najpierw jako zawodnik, potem grający asystent, wreszcie trener. Pytany o swoje życiowe wybory mówi bez wahania: "Nie żałuję ani jednego dnia. To sport który wybrałem, który pokochałem, kocham do dziś i będę kochał do końca swoich dni. Jestem przekonany, że podjąłem dobrą decyzję". Jego zdaniem dziś młodzi adepci szczypiorniaka mają dużo łatwiejszy start. "Dyscyplina jest bardziej dostępna. Dużo szkół wprowadza ją do programu wf, więc dzieci szybciej mogą się "zarazić". Ja zacząłem późno, bo dopiero w ostatniej klasie podstawówki. A mój 12-letni syn trenuje od czterech lat i to widać" - dodał wicemistrz świata z 2007 roku. Oznajmił, że jako zawodnik czuje się spełniony, chociaż brakuje mu w dorobku medalu olimpijskiego. "Zawsze o nim marzyłem. Nie udało się. Może w innej roli będę miał okazję pojechać na igrzyska i zawiesić sobie krążek na szyi" - powiedział. Jurasik ma jeszcze dwuletni kontrakt trenerski z Górnikiem. "Chcę się szkolić w tym fachu, stawiać sobie kolejne cele, tak jak to było, kiedy grałem" - poinformował. Ostatnim występem na boisku popularnego "Józka" będzie weekendowy turniej finałowy Pucharu Polski w Warszawie. Górnik w półfinale zagra z Orlen Wisłą Płock. "Chcemy pojechać i "sprzedać" się jak najlepiej. Z Wisłą mamy szansę powalczyć, nawet wygrać. Wiemy, z jakiej rangi zespołem zagramy. Mamy respekt wobec, ale też pamiętamy, że w lidze napsuliśmy im sporo krwi. Ta drużyna - można powiedzieć - nam pasuje" - zakończył Jurasik, który w reprezentacji rozegrał 207 meczów, a w minionym sezonie poprowadził zabrzan do piątego miejsca w lidze.