"Pół roku temu pokonaliśmy Flensburg-Handewitt w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Niedzielny mecz będzie zupełnie inny, trudniejszy, ale my bardzo chcemy zrehabilitować się przed kibicami za wysoką porażkę u siebie z THW Kiel (23:37 - przyp. red). Taka wpadka nie miała prawa nam się przytrafić" - powiedział skrzydłowy Orlen Wisły Michał Daszek. Wicemistrzowie Polski dwukrotnie spotkali się w LM z Flensburgiem w fazie grupowej sezonu 2014/2015. W 3. kolejce płocka drużyna przegrała na wyjeździe 28:35, w ostatniej pokonała rywala w Orlen Arenie 31:29. "Flensburg przyjechał pół roku temu w bardzo osłabionym składzie, grali dziesięcioma zawodnikami, teraz to jest zupełnie inna drużyna, która przyjedzie do Płocka w swoim najsilniejszym zestawieniu. Zwycięstwo z lutego to już historia. Teraz przed nami rywal, który niedawno wygrał z THW Kiel w Bundeslidze" - dodał. Poprzedni sezon był dla niemieckiej ekipy nieudany, z LM odpadli w 1/8 finału. Nie ukrywają, że marzy im się powtórka z 2013 roku, kiedy to grali w Final Four. W tym celu dokonali licznych wzmocnień, do zespołu dołączyli m.in.: Petar Djordjić, Kentin Mahe i Henrik Toft Hansen (wszyscy z HSV Hamburg) oraz Rasmus Lauge (z THW Kiel). Pół roku temu, rywali zaskoczyła atmosfera panująca w Orlen Arenie i kibice, którzy byli ósmym zawodnikiem. "Oni już wiedzą, co czeka ich w naszej hali i na pewno spodziewają się, że my będziemy grać na 100, a nawet na 110 proc. Zdajemy sobie sprawę, że będzie o wiele trudniej teraz pokonać Niemców, ale jesteśmy dobrze przygotowani do meczu, analizujemy ich ostatnie spotkania i wierzymy, że w naszej hali, przy pomocy naszych kibiców, możemy ich pokonać. Naszym celem w niedzielę i w każdym meczu w Lidze Mistrzów jest zwycięstwo, każdy punkt jest cenny, a te w Płocku odrobinę łatwiejsze do zdobycia. Zapewniam, że powtórki sprzed dwóch tygodni, kiedy ulegliśmy Kiel, nie będzie" - zapewnił. W ligowym meczu z Chrobrym Głogów, rozegranym w środę, pierwszoplanowymi postaciami byli płoccy bramkarze. "Zdajemy sobie sprawę, że do Płocka przyjeżdża zespół kompletny, bardzo dobrze przygotowany do sezonu, który dawno zapomniał, że tu, w Orlen Arenie, pół roku temu, przegrał pojedynek. Ale my też jesteśmy dobrze przygotowani i mocno wierzymy, że uda nam się znów wygrać. Na stratę punktów w naszej hali nie możemy sobie już pozwolić" - twierdzi płocki golkiper Rodrigo Corrales. Forma bramkarzy jest bardzo ważna w każdym meczu, nierzadko ich postawa decyduje o końcowym wyniku spotkania. "Jeśli z Flensburgiem mecz będzie pojedynkiem bramkarzy, to mam nadzieję, że my z Marcinem Wicharym, wyjdziemy z niego zwycięsko. W ostatnich meczach nie było źle, zrobiliśmy wszystko, by nie pogorszyć naszych statystyk. Postaramy się z całą drużyną zrobić to samo w niedzielę" - zapewnił Hiszpan. Dla Orlen Wisły czwartek był dniem treningów indywidualnych i odnowy biologicznej. W piątek i sobotę, a także w niedzielę, piłkarze nie tylko będą trenować, także analizować ostatnie spotkania SG. "Na pewno nie będziemy przypominać sobie wygranego meczu sprzed pół roku, to nie ma sensu, no chyba, że jako motywacja, dowód, że rywali można pokonać. Moim zdaniem, Flensburg w tym sezonie jest nawet lepszy od THW Kiel, co potwierdził w wygranym meczu Bundesligi. W Lidze Mistrzów idzie im na razie średnio, ale wiadomo, jak bardzo są groźni gdy poczują, że można wykorzystać błędy rywali. Włączają wtedy szósty bieg i z niemiecką precyzją obnażają słabe strony przeciwnika. Nawet jak stracą bramkę, to natychmiast jest riposta" - ocenił przeciwnika drugi trener drużyny Krzysztof Kisiel. Główny szkoleniowiec Manolo Cadenas przed meczem będzie miał do dyspozycji komplet zawodników. "Jest bardzo prawdopodobne, że do składu wróci Marco Oneto. On sam zadecyduje, czy z jego zdrowiem jest wszystko w porządku i może pomóc kolegom. Wszyscy wiemy, jak dużym osłabieniem był jego brak w drużynie" - powiedział Kisiel. Mecz 6. kolejki Orlen Wisła - SC Flensburg Handewitt rozpocznie się o godz. 18.00. Kolejny, ostatni pojedynek w I rundzie odbędzie się dopiero 14 listopada. Przeciwnikiem płockiej drużyny będzie ostatni w tabeli grupy A turecki Besiktas Jimnastik Kubulu. Liderem jest MVM Veszprem - 9 pkt, SG zajmuje czwartą lokatę - 6 pkt, a Orlen szóstą - 3.