"Biało-czerwone" mają na koncie porażki z Hiszpanią (22-29) i Węgrami (23-29). Z tymi drużynami ich najbliższe rywalki walczyły jak równy z równym i tylko przez seryjnie popełniane błędy, niewykorzystywanie sytuacji sam na sam, zaliczyły remis z Madziarkami 29-29 i minimalną przegraną z brązowymi medalistkami olimpijskimi z Londynu 24-25. - Należałoby tak zagrać, jak drugą połowę z Węgierkami - dynamicznie, szybko, mocno w obronie, rzucać precyzyjnie. Musimy grać szybszą piłkę po obwodzie. W obronie Rosjanki mają bardzo wysokie zawodniczki, dlatego trzeba będzie stosować grę kombinacyjną, krzyżowe podania, żeby było je łatwiej ograć - powiedział asystent głównego trenera reprezentacji Polski Antoni Parecki. Po meczu Polek na zakończenie rywalizacji w grupie A Węgry zagrają z Hiszpanią. Obie drużyny mają zapewniony awans, ale wynik uzyskany w tym meczu będzie się liczył do punktacji w grupie, która będzie grać w Debreczynie, w drugiej rundzie. 11 grudnia grupa A Rosja - Polska (18.15) Węgry - Hiszpania (20.30) grupa B Rumunia - Ukraina (18.15) Norwegia - Dania (20.30)