Początkowo to ekipa ze Skandynawii miała przewagę, co udokumentowała dwoma trafieniami - w pierwszych pięciu minutach pod względem skutecznej ofensywy zadziało się tylko tyle. W kolejnych pięciu minutach obie ekipy na dobre się "odblokowały", a bramkarze przestali pełnić główne rolę. Choć hiszpańscy szczypiorniści znajdywali sposób w ofensywie, wciąż dawali się wymanewrować w obronie. ME w piłce ręcznej. Hiszpania prowadziła po pierwszej połowie finału Końcówka pierwszej połowy należała jednak do "Los Hispanos". Po raz ostatni Szwecja prowadziła dwubramkowo 11:9 na siedem minut przed półmetkiem rywalizacji. Dwuminutowa kara nałożona na Jonathana Carslsbogarda pomogła Hiszpanom doprowadzić do remisu 11:11, a w ostatniej minucie wymiana ciosów została przez Hiszpanów minimalnie wygrana i to oni cieszyli się z prowadzenia 13:12. Hiszpanom udało się objąć dwubramkowe prowadzenie 15:13 po karnym wykorzystanym przez Gomeza Abello , a później jeszcze odskakiwać na taki dystans po szybkich odpowiedziach Tarrafety Serrano i Guardioli Villaplana. Szwedom jednak konsekwencja pozwoliła wyrównać na 17:17 i mecz niejako rozpoczynał się na nowo. Niedługo czasu minęły, gdy "Trzy Korony" znów przeważały różnicą dwóch trafień - między innymi dzięki znakomitym okresie gry w osłabieniu. ME w piłce ręcznej. Karnego na wagę złota wykorzystał Niclas Ekberg Finalny fragment połowy drugiej, tak jak i pierwszej należał do Hiszpanii. Znów udało się odrobić straty, ale ostatnia akcja po wziętej przerwie na żądanie należała do Szwecji. Ofensywę udało się zakończyć wywalczeniem rzutu karnego i w ostatniej sekundzie spotkania wykorzystał go Niclas Ekberg, przechylając szalę na 27:26.Czytaj także: