Zbigniew Czyż: Reprezentacja Polski zajęła 12. miejsce na wciąż trwających jeszcze mistrzostwach Europy, które odbywają się na Słowacji i Węgrzech. To lepszy wynik niż dwa lata temu, wtedy Polacy zajęli 21. miejsce. Jest pan zadowolony z wyników i postawy swojego zespołu na tym turnieju? Patryk Rombel: Przede wszystkim obraz całego turnieju w znacznym stopniu przysłania to, co działo się na miejscu w związku z koronawirusem. Tak dużego zamieszania podczas ważnego turnieju nie pamiętam. Niestety, to miało duże przełożenia na to, co działo się na parkiecie. Tak szybko zmieniającej się kadry, składów na mecze, i to na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem nie było nigdy. Niestety bardzo mocno utrudniało nam to pracę i wytrącało z rytmu. - Jeśli chodzi o sam wynik, dwa pierwsze mecze, z Austrią i Białorusią przebiegły w stu procentach zgodnie z tym jak się do nich przygotowywaliśmy i co zrealizowaliśmy przed turniejem, mimo, że w tych spotkaniach nasz skład uległ zmianie w związku z zakażeniami i izolacjami zawodników oraz mylnymi wyników testów, które otrzymywaliśmy. Apogeum zakażeń i problemów kadrowych nastąpiło przed meczem z Niemcami. - Tak. Niestety ten mecz z oczywistych względów nie przebiegał tak jak planowaliśmy i co chcieliśmy w nim zrealizować. Później, w dwóch kolejnych spotkaniach, z Norwegią i Szwecją daliśmy się wybić z rytmu. Na przyszłość te mecze będą dla nas wskazówką do wyciągnięcia wniosków, że pomimo tego co się dzieje dookoła musimy być w pełni skoncentrowani, aby nie dać się rozproszyć okolicznościom, które nas spotykają. To wszystko wpłynęło na koncentrację zespołu. Nasza gra miała się nijak w stosunku do tego co zaplanowaliśmy oraz w stosunku do możliwości jakie nasz zespół posiada. Mimo dużej ilości absencji do dziś nie potrafię się jakoś sensownie odnieść do tych spotkań. Potem przyszły dwa ostatnie mecze w turnieju, dobre w naszym wykonaniu. Najpierw minimalna przegrana jedną bramką z Hiszpanią oraz chyba pechowy remis z Rosją. W dalszym ciągu siedzi w panu to, co się stało w ostatnich sekundach spotkania z Rosją, to jak straciliśmy bramkę? - Raczej nie. Bardziej przeszkadza mi końcówka meczu z Hiszpanią. Szkoda, bo zarówno w tym spotkaniu jak i z Rosją stać nas było na więcej, mogliśmy z nich wyciągnąć lepsze wyniki. Szkoda straconych punktów, wciąż jednak na gorąco nie potrafię się jeszcze odnieść do tych spotkań. Na pewno po dwóch wysoko przegranych spotkaniach z Norwegią i Szwecją mój zespół dobrze zareagował, potrafiliśmy się podnieść i pozbierać. Może nie tak szybko jak byśmy chcieli, ale byliśmy w nich skoncentrowani, realizowaliśmy plan. Zabrakło może realizacji drobiazgów, bo tak jak mówiłem zasłużyliśmy na lepsze wyniki. Patryk Rombel: Skończyliśmy mistrzostwa Europy z podniesioną głową Z czego jest pan najbardziej zadowolony w przekroju całego turnieju? - To trzeba byłoby podzielić na kilka etapów. Najpierw byłem zadowolony z tego, że w ogóle zagramy na mistrzostwach. 12 stycznia, w związku z dużą ilością zakażeń w zespole nie byłem pewien, czy my w ogóle przystąpimy do turnieju. Przed pierwszym spotkaniem była naprawdę duża radość i euforia, że możemy wyjść na parkiet, to nie było takie oczywiste. - Nawet w dniu pierwszego meczu było wiele wątpliwości. Jestem zadowolony z dwóch pierwszych spotkań, wszystkie założenia potrafiliśmy przenieść na parkiet. W końcu dobra reakcja zespołu po wysokich porażkach z Norwegią i Szwecją w drugiej fazie turnieju, to że potrafiliśmy się po nich podnieść i stawić czoła teoretycznie mocniejszym drużynom. Ostatecznie zakończyliśmy mistrzostwa z podniesioną głową. Z postawy których zawodników jest pan najbardziej zadowolony? - Nigdy na forum publicznym nie wypowiadam się o zawodnikach. Te kwestie pozostawiam zawsze do rozmów indywidualnych między nami. Cieszę się, że zawodnicy po chorobach i izolacji wrócili do składu, że mogli zagrać. Jestem zadowolony, że końcówce turnieju drużyna pokazała charakter, swoją siłę, pomimo tych wszystkich problemów. Patryk Rombel: Mam gotowy trzon zespołu Nad czym będzie chciał pan pracować w ciągu najbliższych jedenastu miesięcy, aby podczas mistrzostw świata w 2023 roku, które odbędą się w Polsce i Szwecji nasza reprezentacja była jeszcze bardziej kompletna i odniosła sukces? - To, że wkrótce będziemy się prezentowali jeszcze lepiej jestem przekonany, jeśli tylko unikniemy takich perturbacji jak ostatnio, będziemy zdrowi i będą nas omijały kontuzje. Mam gotowy trzon zespołu, który jeśli tylko jest zdrowy, to potrafi stawić czoła wszystkim najlepszym reprezentacjom na świecie, bez wyjątku. Pod koniec mistrzostw omówiliśmy z zawodnikami to, co będą musieli realizować indywidualnie w najbliższych miesiącach. Będziemy się kontaktowali z nimi w trakcie rozgrywek ligowych, oczywiście po wcześniejszej konsultacji z klubami. - Będziemy obserwowali ich rozwój. Z 20-25 zawodników wybierzemy tę grupę, która będzie już w najbliższym czasie brała udział w meczach sparingowych i będzie się przygotowywała do mistrzostw świata. Zrobimy wszystko, aby za rok o tej porze świętować sukces i dobrą pozycję naszej reprezentacji na mundialu. Mistrzostwa Europy pokazały panu, że należy jeszcze szukać nowych rozwiązań personalnych na jakichś pozycjach? - Na pewno w każdym elemencie gry mamy jeszcze coś do poprawienia. Omówiliśmy sobie to dokładnie zarówno w trakcie mistrzostw jak i na ich zakończenie. Rozmawialiśmy o tym, co wymaga jeszcze doskonalenia, gdzie będziemy szukali nowych rozwiązań. Mamy plan, który jest realizowany systematycznie i krok po kroku. On doprowadza nas rok po roku do coraz wyższych miejsc na mistrzostwach świata i Europy. - Jeśli chodzi o zawodników, to oni wiedzą na jakich pozycjach toczy się walka i kto ma szanse znaleźć się jeszcze wyżej w hierarchii zespołu. Jeśli oczywiście w tym najbliższym czasie znajdzie się zawodnik gotowy do gry, którego w tym momencie nie mamy na liście, to oczywiści się mu przyjrzymy, choć śmiem wątpić, że taki jest i nagle wyskoczy. O zawodnikach, którzy mają perspektywę gry w kadrze wiemy niemal wszystko, teraz pozostaje nam praktycznie zawężanie tej docelowej grupy i wybranie piłkarzy, którzy będą nas reprezentowali na mistrzostwach świata, którzy coś dadzą tej kadrze. Jakie są najbliższe plany reprezentacji? - Najbliższe zgrupowanie mamy zaplanowane na dni 14-21 marca w Polsce. Wtedy rozegramy dwa towarzyskie spotkania ze Szwecją. W kwietniu zagramy na wyjeździe z Danią. W kwietniu chcemy zagrać jeszcze jedno spotkanie, dopracowujemy ostatnie szczegóły, jeśli chodzi o rywala na koniec zgrupowania w okresie świątecznym. Prawdopodobnie będzie to rywal spoza Europy. Pandemia trochę pokrzyżowała nam plany, byliśmy już niemal dogadani, ale czekamy na potwierdzenie. - W listopadzie kolejne zgrupowanie przed meczami eliminacji do mistrzostw Europy. 12 grudnia rozpoczniemy bezpośrednie przygotowania do mistrzostw świata, najpierw w składzie krajowym, chwilę potem będą dojeżdżać zawodnicy z lig zagranicznych występujący w europejskich pucharach. Na początku stycznia 2023 roku rozegramy jeszcze towarzyski turniej w Polsce. Rozmawiał Zbigniew Czyż