Reprezentacja Polski straciła szanse na awans do półfinału mistrzostw Europy. W fazie zasadniczej turnieju Polacy doznali dwóch wysokich porażek, najpierw z Norwegią 31-45, dzień później ze Szwecją 18-28 i bez punktów zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Karol Bielecki: Morale podupadło - Myślę, że po meczu z Niemcami morale w naszym zespole trochę podupadło. Poza tym chyba brakuje nam jakości. Za łatwo traciliśmy bramki w ostatnich dwóch meczach, popełnialiśmy proste błędy. Na pewno otrzymaliśmy srogą lekcję. Norwegia i Szwecja lepiej wyglądają na papierze, ale mimo wszystko liczyłem na lepszą grę naszej reprezentacji. Zabrakło mi walki ze strony Polaków, woli zwycięstwa, pokazania się na międzynarodowej arenie. Czasami tymi atutami można wiele zdziałać w pojedynkach z teoretycznie mocniejszymi rywalami. Jak się bardzo chce, to można, w tych meczach tego nie było - mówi wicemistrz świata z 2007 roku i dwukrotny brązowy medalista mundialu z 2009 i 2015 roku. - Nie szukałbym wytłumaczenia w słabszych wynikach zakażeniami koronawirusem, dotyczy to niemal każdego zespołu na tym turnieju. Niemcy przed meczem z nami mieli jeszcze większe problemy, a zdołali pewnie nas pokonać. Trzeba się mocno uderzyć w pierś i powiedzieć wprost, że te zwłaszcza dwa ostatnie spotkania nie wyszły tak jak byśmy tego oczekiwali. Nie wiem jaką taktykę przygotował trener Patryk Rombel, ale nawet gdyby była najlepsza, to przygotowanie jej, a potem realizacja przez zawodników, to są dwie różne rzeczy. Na pewno szwankuje gra w środku, zespół rozgrywa mecze praktycznie dzień po dniu i to może mieć jakieś tam znaczenie, może być pewnym usprawiedliwieniem. W czasach, gdy ja występowałem w kadrze, środek pola mieliśmy mocno obsadzony, niemal cały czas mieliśmy naładowane baterie. Tamto pokolenie piłkarzy ręcznych było jednak inne, większość zawodników grała w mocnych europejskich klubach. Teraz mam wrażenie brakuje trochę świeżej krwi – dodaje mający na swoim koncie 259 występów w reprezentacji Karol Bielecki. ME w piłce ręcznej. Polska-Rosja. Karol Bielecki: Mam nadzieję, że Polacy powalczą Zdaniem wychowanka Wisły Sandomierz kilku reprezentantów Polski w przekroju całego turnieju zasługuje na wyróżnienie, mimo porażek w trzech ostatnich meczach. - To przede wszystkim Michał Daszek. Prezentuje bardzo dobrą postawę, jest ambitny, fajnie gra. Szymon Sićko ma fajne momenty, ale od niego trzeba mimo wszystko oczekiwać jeszcze więcej - dodaje zdobywca 962 bramek dla reprezentacji Polski. Przed Polakmai dwa ostatnie mecze w fazie zasadniczej turnieju. W niedzielę nasza kadra zagra z Rosją, we wtorek zmierzy się z Hiszpanią. - Mam nadzieję, że zespół nie odda tych meczów bez zwycięstwa, że podejmie walkę i te mecze będą lepiej wyglądały niż zwłaszcza dwa ostatnie. Oby nie były to porażki tak dotkliwe jak z Norwegią i Szwecją – zakończył były gracz m.in. Vive Kielce. Rozmawiał Zbigniew Czyż