Świetnie występy na mistrzostwach Europy rozgrywanych na Słowacji i Węgrzech rozpoczęli „Biało-Czerwoni”. Mimo wykluczenia z gry kilku naszych reprezentantów w związku z zakażeniem koronawirusem Polacy odnieśli dwa zwycięstwa. W piątek pokonali Austrię 36-31, wczoraj bez problemów zwyciężyli Białoruś 29-20. Polacy zapewnili sobie awans do drugiej fazy turnieju i z kompletem czterech punktów są liderami w grupie D. - Bardzo się cieszę, że nasi reprezentanci zagrali tak dojrzale i dobrze te dwa mecze. Szczególnie w spotkaniu z Białorusią było widać, że potrafimy cały czas kontrolować przebieg spotkania. Mogliśmy zobaczyć, że dobrze grać potrafi nie tylko pierwsza, podstawowa siódemka, ale także wchodzący na plac gry rezerwowi, którzy także dołożyli do wygranej swoją cegiełkę. ME w piłce ręcznej. "Trzon naszej drużyny jest bardzo mocny" - Nasi skrzydłowi grają na naprawdę wysokim światowym poziomie. Michał Daszek doskonale wywiązuje się z roli prawego rozgrywającego. Szymoń Sićko w spotkaniu z Austrią zagrał super zawody, w drugim mógł może trochę lepiej, ale w niczym to nie umniejsza jego wkładu do zwycięstwa nad Białorusią. Trzon naszej drużyny jest bardzo mocny, mamy Michała Olejniczaka, który wyrasta powoli na lider zespołu. Cieszy, że nie tylko rozgrywający, ale także skrzydłowi, kołowi i obrońcy grają bardzo dobrze. Bartosz Bis w pełni potrafił zastąpić Patryka Walczaka, jeśli nawet nie lepiej. Co ważne, widać, że grupa reprezentantów jest ze sobą razem nie tylko na boisku, ale też poza nim i że się ze sobą doskonale rozumieją – dodaje były asystent Michaela Bieglera. ME w piłce ręcznej. Polska-Niemcy. Będzikowski: Jestem optymistą Dziś dzień przerwy dla reprezentacji Polski, we wtorek podopieczni Patryka Rombla zagrają z Niemcami o pierwsze miejsce w grupie. Odmłodzona i będąca w przebudowie drużyna naszych sąsiadów także odniosła dotychczas dwa zwycięstwa. - Mecze z Niemcami są zawsze czymś wyjątkowym. Bardzo bym chciał, żebyśmy przeciwko zachodnim sąsiadom utrzymali tak wysoką formę i dobrą grę. Z pewnością będzie to najtrudniejszy przeciwnik w tej fazie turnieju. Jeżeli przeciwko Niemcom udowodnimy, że jesteśmy w stanie grać na takim poziomie jak z Austrią i Białorusią, to ja jestem optymistą przed tym spotkaniem. Szanse na zwycięstwo są równe dla obydwu zespołów, oceniam je pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Co do dalszej fazy turnieju, chciałbym, aby nasi zawodnicy koncentrowali się na każdym kolejnym meczu i na każdym najbliższym zadaniu. Oby byli tak zmobilizowani jak do tej pory. Co z tego wyniknie? Mam nadzieję, że zajdziemy jak najdalej – mówi zdobywca 283 bramek dla reprezentacji Polski. Jacek Będzikowski uważa, że w reprezentacji Polski powoli buduje się drużyna, która w niedalekiej przyszłości może już sporo znaczyć na arenie europejskiej i światowej. - To widać było już trochę podczas ostatnich mistrzostw świata rozgrywanych w Egipcie, gdzie Polacy zaprezentowali się całkiem nieźle. Potem przyszły słabsze mecze w ramach eliminacji do mistrzostw Europy z Holandią, ale okazuje się, że Holandia potrafi bardzo dobrze grać w piłkę ręczną. Teraz w meczu inauguracyjnym na na Euro pokonała gospodarzy Węgrów i przegrała tylko jedną bramką z Islandią. Przede wszystkim należy się cieszyć z tego, że gra naszej reprezentacji wygląda naprawdę lepiej niż poprawnie – zakończył mający na swoim koncie 104 występy w reprezentacji Polski Jacek Będzikowski. Rozmawiał Zbigniew Czyż