Po meczu Polska - Chorwacja (28-31) powiedzieli: Sławomir Szmal (bramkarz reprezentacji Polski): "W pierwszej połowie trzymaliśmy się blisko Chorwatów. W końcówce nawet wyszliśmy na prowadzenie. Rywale mieli wtedy problemy z dojściem do sytuacji rzutowych. Słabo rozpoczęliśmy po przerwie. Nie potrafiliśmy skruszyć muru obrony chorwackiej. Każda próba jej przejścia była dla nas bolesna. Zabrakło trochę szczęścia. Sam miałem parę piłek już na dłoni, a one wpadały do bramki. Gdybym obronił ze dwa, trzy razy więcej, to wynik byłby inny". Slavko Goluza (trener reprezentacji Chorwacji): "Walczyliśmy dziś znakomicie. Tak jak się spodziewaliśmy, polski zespół był bardzo mocny. Na początku drugiej połowy zmieniliśmy sposób gry naszej obrony i to przyniosło efekty. Potem już tylko kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku". Igor Vori (obrotowy reprezentacji Chorwacji): "Po raz szósty z rzędu awansowaliśmy do półfinału najważniejszych turniejów. I zrobiła to drużyna z kraju, który liczy sobie cztery miliony obywateli". Patryk Kuchczyński (prawoskrzydłowy reprezentacji Polski): "Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrze. Okazuje się jednak, że wystarczą dwie, trzy minuty nieuwagi, kiedy coś się zatnie i się przegrywa. Do końca walczyliśmy, szukaliśmy swojej szansy. Chorwaci to za bardzo doświadczony zespół, żeby wypuścić zwycięstwo z rąk. Nie zadowala mnie walka o piąte miejsce, bo byliśmy bardzo blisko półfinału.