Losowanie grup mistrzostw Europy, które w styczniu przyszłego roku odbędą się na Węgrzech i Słowacji, odbyło się w czwartek w Budapeszcie. Los uśmiechnął się do "Biało-Czerwonych", bo mogli oni trafić znacznie gorzej. - Po pierwsze cieszymy się, że udało się nam awansować na mistrzostwa Europy. To jest zawsze trudny turniej, więc na łatwych rywali nie mogliśmy liczyć. Patrząc na skład naszej grupy, faworytami są oczywiście Niemcy. Musimy żyć tymi wspomnieniami, kiedy na ostatnich mistrzostwach świata udało się nam z nimi zremisować. Fajnie byłoby taką niespodziankę powtórzyć - podkreślił Szmal, który jest zdania, że polscy szczypiorniści mogą pokusić się o awans do drugiej rundy rozgrywek, do której zakwalifikują się po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy. - Białoruś i Austria to zespoły, z którymi możemy powalczyć i rywalizować o wyjście z grupy. Oczywiście będą to trudne spotkania. Która drużyna trafi z formą i przygotuje się lepiej do tego turnieju, będzie miała większe szanse. Aby coś osiągnąć na tych mistrzostwach, musimy być przynajmniej na drugim miejscu w grupie i o to będziemy walczyli - zapewnił asystent Patryka Rombla. Bramkarz Morawski po losowaniu Zadowolony z losowania jest bramkarz reprezentacji Polski Adam Morawski. "Trafiłem z moimi przypuszczeniami, bo chciałem zagrać w grupie z Niemcami i Austriakami. Myślę, że możemy być zadowoleni z losowania. Aczkolwiek na tym etapie rywalizacji wszystkie drużyny prezentują wysoki poziom. Będziemy walczyć i wierzę, że możemy wygrać z każdym przeciwnikiem" - powiedział Morawski, cytowany przez stronę internetową Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Przyszłoroczne mistrzostwa Europy rozpoczną się 13 stycznia, a zakończą 30 stycznia. Mecze drugiej rundy, do której awansuje 12 drużyn, odbywać się będą w Budapeszcie i Bratysławie. Spotkania półfinałowe, finał i mecz o trzecie miejsce rozegrane zostaną w stolicy Węgier. Autor: Janusz Majewski