"Nasza grupa jest bardzo wyrównana. A w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Hiszpanii okazało się, że mistrzów olimpijskich z Londynu Francuzów też można pokonać. W miejsce starszych doświadczonych graczy wchodzą młodzi. Chociaż ta "świeża krew" jest na tyle dobra, że nie obniża wartości tej reprezentacji" - mówił o jednym z faworytów Euro 29-letni zawodnik Vive targi Kielce. Z drużyną z Bałkanów Polacy ostatnio toczyli zażarte boje, z dramatycznymi końcówkami. "Trzy razy graliśmy ostatnio z Serbami. Najpierw na ich terenie w Euro 2012 przegraliśmy (18:22). W Alicante w turnieju przedolimpijskim też w sumie to była porażka, bo remis (25:25) nic nam nie dawał. Następny mecz też był bardzo zacięty i też rozstrzygnął się w ostatnich sekundach, ale tym razem ostatnie trafienie było dziełem Roberta Orzechowskiego i to my wygraliśmy 25:24. Wyrównanej walki można się spodziewać także w poniedziałkowym spotkaniu" - dodał. Znakomici niegdyś Rosjanie, po latach posuchy z nowym trenerem ponownie zaczynają się liczyć, choć do ME 2014 dostali się niemal rzutem na taśmę. "Rosjanie dość szczęśliwie awansowali do ME. Zajęli trzecie miejsce w grupie i można powiedzieć, że zagrają w Danii jako "lucky looser". Mają nowego trenera Olega Kuleszowa, który wprowadził nową myśl szkoleniową. Z różnych stron dochodzą do nas informacje, że mają kłopoty w swojej ekipie, ale my w to nie wnikamy i skupiamy się na naszej grupie zawodników i na naszych problemach" - podkreślił. Michał Jurecki jest optymistą. Podkreśla, że sukces zapewnić może tylko konsekwentna realizacja zamierzeń sztabu szkoleniowego. "Trener Michael Biegler nam powiedział, że jeśli będziemy przez 60 minut realizowali nasze założenia taktyczne, to powinno być bardzo dobrze" - dodał. Rozgrywający drużyny narodowej zapewnił, że po jego urazach, które wyeliminowały go z gry m.in. w turnieju towarzyskim na Węgrzech na początku stycznia, nie ma już śladu. "Od 16 grudnia przechodziłem różne zabiegi, które spowodowały, że moje achillesy czuły się całkiem dobrze. Od 27 do 30 grudnia trenowałem indywidualnie. Obciążenie było z każdym dniem zwiększane. Kiedy drużyna wróciła z Węgier, to już trenowałem na 100 procent. Tak jest do teraz i najważniejsze, że nie odczuwam już żadnego bólu i jestem w pełnej dyspozycji" - oświadczył. Wśród faworytów turnieju wymienia przede wszystkim Duńczyków. "Piłka ręczna jest takim sportem, w którym wszystkie zespoły przyjeżdżają z nadziejami medalowymi. Na pewno w tej strefie powinni znaleźć się gospodarze" - ocenił. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Serbia!