Selekcjoner reprezentacji Polski, choć nie był zadowolony z porażki w meczu drugiej rundy mistrzostw Europy (24-26), to jednak bardzo chwalił postawę podopiecznych w Debreczynie. - Jestem rozczarowany wynikiem, ale dumny z dziewczyn. Przegraliśmy tylko dwiema bramkami. Jestem szczególnie usatysfakcjonowany tym, że przez 60 minut udało nam się zachować koncentrację. Zadowolony też jestem z tego, że nowe zawodniczki, jak Joanna Drabik, zrobiły kawał dobrej roboty. To był doskonały sprawdzian przed pojedynkiem z Rumunkami - powiedział szkoleniowiec po porażce z mistrzyniami olimpijskimi z Pekinu i Londynu. Według niego pięciokrotne złote medalistki ME nie były zaskoczone taktyką Polek, bo to zbyt doświadczony zespół. - Nie sądzę, żeby Norweżki były zaskoczone stylem naszej gry. Po prostu byliśmy doskonale przygotowani i w stu procentach wykonaliśmy naszą robotę. Byliśmy mocni w obronie, sprytni w ataku. Dziewczyny wykonywały dokładnie przedmeczowe założenia taktyczne - podkreślił duński trener "Biało-czerwonych". - W drugiej połowie rywalki miały trochę więcej miejsca i to wykorzystały - dodał. Szkoleniowiec cieszy się z tego, że będzie miał szeroki wybór zawodniczek w ostatnim meczu mistrzostw w środę z Rumunią. - Jesteśmy drużyną. Mamy 16 zawodniczek. W tym meczu wyróżniły się jedne, być może w następnym pochwały zbiorą inne. Dzisiaj daliśmy niektórym odpocząć i to jest budujące, że pozostałe potrafiły je godnie zastąpić. Każda z nich pokazała, że można na nią liczyć - zaznaczył.