Pojedynki z Serbią i Danią miały bardzo podobny przebieg. Pierwsze połowy były bardzo dobre w wykonaniu podopiecznych Leszka Krowickiego. Kłopoty zaczynały się w drugich częściach. Polki przegrały z Serbią 26-33 i Danią 21-28."Gdybym miała policzyć całkowicie zdrowe piłkarki naszej kadry, wystarczyłoby mi palców jednej ręki, każda szczypiornistka na coś narzeka, ale wychodząc na parkiet zapomina się o bólu. Nie zamierzam absolutnie usprawiedliwiać naszej porażki kontuzjami czy problemami fizycznymi, to dotyczy przecież wszystkich zespołów" - podkreśliła Achruk cytowana na stronie internetowej ZPRP."Wychodzimy na boisko walczyć za orzełka, ale znów w drugiej połowie dajemy odskoczyć rywalkom. Ada Płaczek w bramce pokazywała wielką klasę, broniła znakomicie, a po zmianie stron albo tracimy koncentrację, albo jest jakaś inna przyczyna naszej słabej gry, której niestety nie potrafię wytłumaczyć" - zaznaczyła rozgrywająca.Przed "Biało-Czerwonymi" ostatni mecz w pierwszej fazie ME. We wtorek o godz. 18.00 rozpocznie się pojedynek ze Szwecją, który Polki muszą wygrać, jeśli marzą o występie w drugiej rundzie. Zadanie jednak będzie bardzo trudne. Zawodniczki "Trzech Koron" po zaciętym spotkaniu uległy Danii 29-30, a w niedzielę stoczyły równie dramatyczny bój z Serbią. Tym razem Szwedki wygrały 22-21."Zwycięstwa w trzecich meczach grupowych decydowały o naszych awansach do fazy głównej mistrzostw Europy w 2006 i 2014 roku. Na spotkanie ze Szwedkami musimy wyjść z oczyszczoną i podniesioną głową, przeanalizować dokładnie to, dlaczego gramy znacznie gorzej w drugich połowach" - zakończyła Achruk. Tabela: M Z R P bramki pkt 1. Dania 2 2 0 0 58-50 4 2. Serbia 2 1 0 1 54-48 2 3. Szwecja 2 1 0 1 51-51 2 4. Polska 2 0 0 2 47-61 0