Polki zarówno Serbii jak i Danii uległy różnicą siedmiu trafień (odpowiednio 26:33 i 21:28). Tymczasem Szwedki mają na koncie dwa punkty, które zdobyły w meczu z drużyną z Bałkanów (21:22), rzucając decydującego gola kilka sekund przed końcową syreną. Z kolei w derbach Skandynawii, w równie dramatycznych okolicznościach, przegrały jedną bramką z Danią (29:30). Do awansu nasz zespół potrzebował wygranej czterema trafieniami, lub wygranej i korzystnego wyniku starcia naszych rywalek. Korzystnego, czyli wygranej Serbii lub remisu. Spotkanie lepiej rozpoczęły Polki, dwa rzuty odbiła Adrianna Płaczek, a prowadzenie naszej kadrze zapewniła Kinga Grzyb (1:0). Szwedki zaraz odpowiedziały trzema trafieniami po szybkich akcjach, a nasz zespół niestety miał spore problemy w ofensywie. Na szczęście Grzyb nie zawodziła w ataku i mieliśmy kontakt z Trzema Koronami (2:3). Świetnie w mecz weszła Nathalie Hagman, która trzy razy pokonała Płaczek, aż została sfaulowana przez Karolinę Kudłacz-Gloc. Nasza kapitan powędrowała na ławkę kar, a Szwedki w przewadze dorzuciły jedną bramkę prowadzenia i tablica wyników pokazała rezultat 5:3 po rzucie Danieli Gustin. Polki za to pudłowały, jak Kinga Achruk i Monika Kobylińska. Nawet dwie minuty kary dla Anny Lagerquist nie przyniosły zmiany w obrazie gry Biało-Czerwonych, które wciąż pudłowały. I gdyby nie świetne interwencje Płaczek, pewnie byłoby po meczu i marzeniach o awansie. Nasza bramkarka kapitalnie odbijała rzuty Szwedek, jednak w kontrach jej koleżanki gubiły piłkę, nie rzucały celnie i ponad piętnaście minut czekały na przełamanie. A kolejna strata w ataku zakończyła się w 20. minucie kontrą Szwecji i trafieniem Hanny Blomstrand na 6:3. Wreszcie odpowiedziała po szybkiej akcji Grzyb, Płaczek kapitalnie dwa razy odbiła rzuty rywalek i nadzieja na triumf nie zginęła (4:7). Dobrze do gry wprowadziła się Aleksandra Zych, która trafiła w ataku rzutem w kozioł, a po chwili zagrała ostro w obronie. Niestety sędziowie posłali ją na ławkę kar na dwie minuty, Szwedki ruszyły do ataku. I kolejny raz nie były w stanie sforsować obrony kierowanej przez fantastyczną Adriannę Płaczek (7:5). Jeszcze przed przerwą nasz zespół zmarnował dwie świetne okazje, trafienie kontaktowe mogła zdobyć Grzyb, jednak chybiła celu. A Carin Stroemberg wykorzystała kontrę, poprawiła rzutem z biodra Mikaela Maessing, a za chwilę dorzuciła kolejne trafienie Hanna Blomstrand i reprezentacja Szwecji do przerwy wygrywała z Polską 10:5 w meczu o awans do drugiej fazy ME. Po zmianie stron świetnie z dystansu rzuciła wreszcie Monika Kobylińska, ale rywalki odpowiedziały udanymi rzutami Louise Sand i Jenny Alm (12:6). Gra zdecydowanie przyspieszyła, Isabelle Gullden przebudziła się w ofensywie, a nasz zespół wreszcie odważniej ruszył do ataku i zmniejszał straty po rzutach Achruk i Kobylińskiej (9:13). Wielki udział miała w tym Płaczek, która odbiła rzuty Hagman i Sand, za to z siedmiu metrów nie pomyliła się Grzyb. W ten sposób po najlepszym okresie naszej drużyny w ataku zostały raptem trzy bramki straty do Trzech Koron (10:13). Szyki drużynie Leszka Krowickiego pokrzyżowała kara dwóch minuty Joanny Wołoszyk, która ostro zaatakowała rywalkę i osłabiła zespół. A Szwedki nie grały rewelacyjnie, jednak trafiały - jak Sand i Gustin na skrzydłach - dzięki czemu dwadzieścia minut przed końcem gry prowadziły pewnie 15:11. Cztery bramki straty długo widniały na tablicy wyników, choć obronę przeciwnika rozerwały Kinga Achruk i Aneta Łabuda. Jej trafienie dało nam promyk nadziei, po zmarnowanej akcji Trzech Koron Polska przegrywała tylko 13:16 i miała piłkę w ofensywie. I znów polska kadra zgubiła piłkę w ataku, Szwecja ruszyła do kontry, która zatrzymała niesamowita Płaczek. Do końca spotkania zostało raptem 15 minut, po rzutach Drabik i fantastycznej "wkrętce" Łabudy zrobiło się 15:17. Do tego Jamina Roberts faulowała w ataku i Biało-Czerwone odzyskały piłkę w kluczowym momencie. Pozostało trafić i złapać kontakt z ekipą Szwecji. Zanosiło się na dramatyczną końcówkę i tak się zrazu stało. Szwedki pogubiły się po przerwie, Kobylińska wywalczyła rzut karny i wykluczenie jednej z oponentek, a Grzyb zamieniła go na trafienie (16:17). Do tego ekipa ze Skandynawii grała w osłabieniu, straciła piłkę i po dynamicznej kontrze Grzyb doprowadziła do upragnionego remisu (17:17). Chwilę później Karolina Kudłacz-Gloc mogła dać naszej kadrze prowadzenie, ale popełniła błąd kroków. A Olivia Mellegard w kontrze zachowała zimną krew i pokonała Płaczek w decydującym momencie (18:17). Na szczęście kapitalny rzut z biodra oddała Achruk, a po chwili w osłabieniu - karę złapała Ewa Urtnowska - Kinga Grzyb wykorzystała kontrę i nasz zespół wyszedł na prowadzenie 19:18. Zespół ze Skandynawii skorzystał z przewagi liczebnej, Linn Blohm bez litości rzuciła obok Płaczek i przywróciła prowadzenie swojej drużynie (19:18). Do końca meczu zostało pięć minut, na 20:20 trafiła Kudłacz-Gloc i emocje rosły z każdą chwilą. Za twardą grę zapłaciła Wołoszyk, która znów dostała dwie minuty kary i to w ciężkim dla reprezentacji momencie. Zaraz Alm dała prowadzenie Szwecji, ale Biało-Czerwone miały w ofensywie Grzyb, której rzut oznaczał remis 21:21. I znów rywalki zyskały przewagę po akcji Hagman na skrzydle. Ciężar odpowiedzialności na swoje barki wzięła Kudłacz-Gloc, rzuciła i było 22:22. Szwecja nie odpuszczała, świetną akcję indywidualną wykończyła Roberts, a Kudłacz-Gloc w akcji meczu została zatrzymana przez Johannę Bundsen (22:23). Do końca meczu pozostały niecałe dwie minuty, Trzy Korony zawiodły w ataku, do przodu ruszyła Monika Kobylińska i... faulowała dwie rywalki, tracąc zarazem piłkę. Zostało czterdzieści sekund, Szwecja miała piłkę i grała swój atak niemal do końca. Wreszcie Hagman oddała rzut, piłkę przejęła Płaczek, ale do końca starcia zostały trzy sekundy. A to oznaczało koniec marzeń o wygranej i pożegnanie z ME. Serbki zakończą zmagania w grupie A starciem z liderującymi Dunkami. Początek o godzinie 21:00. Szwecja - Polska 23:22 (10:5) Sędziowali: Andreu Marin i Ignacio Garcia Serradilla (Hiszpania) Szwecja: Johanna Bundsen, Filippa Idehn - Olivia Mellegard 1, Carin Stromberg 1, Linn Blohm 2, Jamina Roberts 1, Louise Sand 2, Mathilda Lundstrom, Daniela Gustin 2, Anna Lagerquist 1, Isabelle Gullden 1, Hanna Blomstrand 4, Nathalie Hagman 4, Mikaela Massing 1, Sabina Jacobsen, Jenny Alm 3 Polska: Adrianna Płaczek - Aneta Łabuda 2, Monika Kobylińska 3, Kinga Grzyb 9, Sylwia Matuszczyk 1, Karolina Kudłacz-Gloc 2, Aleksandra Zych 1, Joanna Drabik 2, Aleksandra Rosiak, Joanna Wołoszyk, Kinga Achruk 2, Ewa Urtnowska.