Argentyńczycy w swoim pierwszym spotkaniu grupy D zremisowali z Danią 24-24. - To na pewno niespodzianka. Nikt się nie spodziewał, że Duńczycy dadzą sobie wyrwać zwycięstwo, kiedy wysoko prowadzili. Argentyńczycy mogą być "czarnym koniem" tych mistrzostw. Większość ich kadrowiczów gra w europejskich klubach, przeważnie w silnej lidze francuskiej - podkreślił zawodnik Górnika Zabrze. Jego zdaniem, Polakom będzie się w niedzielę grało trudniej od strony mentalnej. - Trzeba się będzie maksymalnie skupić, bo wygrana łatwo nie przyjdzie. A w głowach będzie myśl, że mamy nóż na gardle. Bo porażka daje co prawda w dalszym ciągu szansę wyjścia z grupy, jednak bardzo komplikuje sytuację. Argentyńczycy są szybsi od Niemców. Jeśli wyjdą agresywną obroną, z którą zwykle mamy problemy, będzie trudno. Obyśmy sobie dali radę - dodał Jurasik. Przyznał, ze inauguracyjna porażka Polaków z Niemcami to rozczarowanie. - Rywale niczym nas nie zaskoczyli. To my słabo zagraliśmy, szczególnie w obronie. Ostatnie 10 minut było katastrofalne. Niemcom wchodziło wszystko, a my z czystych pozycji nie trafialiśmy. To zbliżone poziomem zespoły, ale my powinniśmy pokazać większą dojrzałość. Przegraliśmy, ale na jednym meczu mistrzostwa się nie kończą. Walczymy dalej - zauważył, podkreślając bardzo dobrą grę obu niemieckich bramkarzy. - To był klucz do ich wygranej - podsumował.