- Po jedenastu latach wracam, by coś zrobić dla polskiej piłki ręcznej. Miałem różne propozycje, ale żadna z nich nie była z Polski, a chciałem już wrócić do kraju - powiedział 35-letni lewy rozgrywający na konferencji prasowej w płockim ratuszu. Po sezonie 2012/13, w którym Lijewski z HSV triumfował w Lidze Mistrzów, Polak nie podpisał proponowanego przez klub rocznego kontraktu. Niemieckie media poinformowały, że odrzucił także ofertę z jednego z najbardziej utytułowanych klubów piłki ręcznej ostatniej dekady - THW Kiel. - Na turnieju Final Four krótko rozmawiałem z trenerem Vive Kielce (Bogdan Wenta - red.), potem dostałem propozycję pozostania na kolejny sezon w Hamburgu, wreszcie przyszła też oferta z THW Kiel, ale wszystkie odrzuciłem. Wiem, że Płock jest osłabiony, nie wiadomo, kto będzie grał w drużynie, ale to nadal jest zespół, który walczyć będzie o tytuł mistrza Polski. Wpływ na moją decyzję miał także trener Manolo Cadenas, który poprowadzi drużynę Wisły. Biorąc pod uwagę, że w przyszłości chcę zostać trenerem, współpraca z hiszpańskim szkoleniowcem będzie dla mnie cennym doświadczeniem, ponieważ to także doskonała okazja, by podpatrywać jego warsztat pracy - podkreślił Lijewski. Karierę piłkarza ręcznego Marcin Lijewski rozpoczął w 1991 roku w Ostrovii Ostrów Wielkopolski, skąd odszedł do Wybrzeża Gdańsk (1996-2001), a potem, na jeden sezon do Wisły Płock. Wraz z drużyną zdobył tytuł mistrza Polski i wyjechał do Niemiec, gdzie do roku 2008 występował w klubie Flensburg- Handewitt. Kolejnym jego pracodawcą był HSV Hamburg, a uwieńczeniem jego kariery w tym klubie było wygranie Final Four LM w 2013 roku. Po 11 latach przerwy wrócił do Polski, a Płock wybrał także ze względów geograficznych. - Będę stąd miał blisko do Gdańska, gdzie mieszkają moi przyjaciele i do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie będę odwiedzał rodziców - wyjaśnił. Prezes SPR Wisła Robert Raczkowski na pytanie, kto jeszcze wzmocni płocką drużynę, nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - Na pewno potrzebne nam jest solidne wzmocnienie na lewe rozegranie. Prowadzimy rozmowy z zawodnikami i przekażemy nazwiska nowych piłkarzy, jak tylko zostaną podpisane kontrakty - stwierdził. Trener Manolo Cadenas przebywa obecnie w Hiszpanii, skąd wróci 19 lipca, a 24 lipca spotka się po raz pierwszy z drużyną. Być może po jego powrocie zostaną ujawnione kolejne nazwiska nowych zawodników.