Przed tygodniem wicemistrz kraju z Płocka uległ w meczu Superligi mistrzowi Vive Targom Kielce 28:32. To było pierwsze w tym sezonie starcie obu drużyn. W niedzielę najlepsze polskie ekipy walczyć będą o punkty w grupie B Ligi Mistrzów. Kielczanie zajmują pierwsze miejsce w tabeli po wygraniu u siebie z Dunkerque HB i FC Porto Vitalis. Płocczanie ulegli jedną bramką THW Kiel oraz pokonali Dunkerque i zajmują trzecią pozycję. Po raz pierwszy w historii LM bezpośrednio o punkty walczyć będą dwa polskie zespoły. Faworytem są podopieczni trenera Bogdana Wenty, ale Manolo "Magic" Cadenas ma swoje sposoby na zwycięstwo Wisły. "Musimy bardziej agresywnie grać w ataku, także lepiej bronić, zwłaszcza na drugiej linii i pozycji kołowego. Tam właśnie mieliśmy najwięcej problemów. Obrona powinna być też bardziej zacieśniona, żeby przeciwnik nie miał za dużo miejsca. Problem w tym, że mając tyle kontuzji w składzie trudno jest dobrze przygotować się do meczu. Chcemy usprawnić niektóre elementy, żeby móc wygrać z drużyną, która na dziś jest od nas lepsza i udowodniła to w ubiegłą sobotę" - powiedział. Pozytywnie nastawiony przed meczem z Vive jest także piłkarz Orlen Wisły Petar Nenadic, który chwali swoich kolegów, zwłaszcza za pierwszą połowę meczu sprzed tygodnia. "Wiadomo, że mieliśmy wielu kontuzjowanych zawodników, którzy dopiero wrócili na parkiet, jak Kamil Syprzak czy Adam Wiśniewski. Był to ich pierwszy mecz po wielotygodniowej przerwie, więc grało im się ciężko. Niestety nie zagraliśmy na poziomie, którego oczekiwaliśmy. Przegraliśmy to spotkanie w ostatnich 20 minutach, kiedy popełniliśmy kilka błędów i otrzymaliśmy dwuminutowe kary. W niedzielę w meczu Ligi Mistrzów postaramy się naprawić nasze błędy" - zadeklarował. Nie jest wykluczone, że w meczu wystąpi Marcin Lijewski. Zawodnik doznał kontuzji w pojedynku z Piotrkowianinem i przez dwa tygodnie pauzował. "Marcin od piątku rozpoczyna treningi z drużyną i w zależności od tego, jak się będzie czuł, podejmiemy decyzję o jego grze. Jeszcze w piątek przejdzie kolejne badanie USG" - zauważył masażysta zespołu Mariusz Jaroszewski. Gorzej wygląda sytuacja Pawła Paczkowskiego, który w pierwszym meczu z Vive tak niefortunnie upadł, że nastąpiło skręcenie stawu kolanowego. "Paweł jest po badaniu rezonansem magnetycznym. Zostanie oddany pod opiekę lekarza kadry narodowej. Teraz dr Rafał Markowski będzie poodejmował wszelkie decyzje" - dodał Jaroszewski. Emocji w niedzielnym pojedynku dwóch najlepszych drużyn polskiej piłki ręcznej na pewno nie zabraknie. Tradycyjnie ósmym zawodnikiem drużyny będą kibice, którzy wykupili wszystkie miejsca na trybunach Orlen Areny. Początek spotkania o godz. 19.30.