Półfinałowe spotkanie pierwotnie miało odbyć się 30 marca, ale zostało przełożone. Ze względu na zawieszenie w rozgrywkach trenera Tałanta Dujszebajewa zespó łŁomży Vive z ławki prowadził Krzysztof Lijewski. Kielczanie rozpoczęli z Mateuszem Korneckim w bramce, który w piątej minucie spotkania widowiskowo powstrzymał w kontrze Kamila Pedryca, a kilka minut później obronił rzut karny Michała Dreja. Na prawym skrzydle nietypowo pojedynek zainaugurował obrotowy Damian Domagała, po drugiej stronie zaś biegał Dylan Nahi. Środkowego Igora Karačicia do obrony zmieniał Michał Olejniczak. Po dwunastu minutach i rzucie karnym Arkadiusza Moryty gospodarze prowadzili 7-4. Bardzo skutecznie w tej części meczu grał Arciom Karalok, który albo sam zdobywał bramki, albo dobrze dogrywał piłkę do kolegów. Przy wyniku 10-5 i trafieniu zdobytym przez Michała Olejniczaka po podaniu właśnie "Arcziego", trener Kalisza, Paweł Noch, poprosił o czas. Po przerwie na parkiecie Mateusza Korneckiego zmienił Andreas Wolff, a w polu gry pojawili się Haukur Thrastarson, Cezary Surgiel, Nicolas Tournat, Faruk Yusuf i Paweł Paczkowski. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach "Paczas" wylądował na prawym skrzydle, a do obrony zbiegał na pozycję numer dwa. Piłka ręczna. Łomża Vive Kielce w finale Pucharu Polski W drugiej części pierwszej połowy rozrzucał się Uładzisłau Kulesz, który straszył Mikołaja Krekorę i kaliską defensywę potężnymi rzutami z drugiej linii. Przykład współpracy dali młodzi - gdy Faruk Yusuf podał piłkę do Czarka Surgiela, który zdobył bramkę na 17-10. Chwilę później Andreas Wolff obronił próbę Stanisława Makowiejewa i rzut karny Gracjana Wróbla, a Nicolas Tournat ustalił rezultat pierwszych trzydziestu minut na 18-10. Uzyskana przewaga dała w drugiej partii dużo spokoju kielczanom, którzy powoli powiększali ją konsekwentnie karcąc błędy w ataku rywali. Z dobrej strony pokazywał się młody Faruk Yusuf, ciekawe parady prezentował Andreas Wolff - w jednej, w zabawny sposób rzucając się "na szczupaka" za piłką, co wywołało salwy śmiechu zawodników i kibiców. Obaj bramkarze gospodarzy byli dzisiaj bardzo regularni. Pierwszy z nich bronił ze skutecznością 50 procent, a drugi 40 procent. Półfinał Pucharu Polski piłkarzy ręcznych: Łomża Vive Kielce - Energa MKS Kalisz 37-22 (18-10) Najwięcej bramek: dla Vive - Uładzisłau Kulesz 7, Arciom Karalok 6;dla MKS Kalisz - Gracjan Wróbel 5, Konrad Pilitowski i Kacper Adamski po 4.