Francuska drużyna awans do fazy pucharowej LM wywalczyła pokonując w dwumeczu ukraiński Motor Zaporoże. Wcześniej podopieczni Patrice Canayera wygrali grupę C. Teoretycznie dużo słabszą od tej, w której grał kielecki zespół. Jednak Dujszebajew nie ma wątpliwości, że ekipa z Montpellier powinna rywalizować w grupach, w których występowały najlepsze drużyny Starego Kontynentu. "Wystarczy tylko popatrzeć na ich skład. Ludovic Fabregas, Vincent Gerard, Michael Guigou i Valentin Porte grali w pierwszej siódemce reprezentacji Francji, która wygrała styczniowe mistrzostwa świata. Gerard został uznany najlepszym bramkarzem tej imprezy. Do tego dochodzi Arnaud Bingo, który także grał w tej drużynie. Słoweńcy Jure Dolonec, Miha Zwizej i Vid Kavticnik, który w tej chwili jest kontuzjowany, to brązowi medaliści tego turnieju. Jest jeszcze Mathieu Grebille, również znakomity zawodnik. To już pokazuje z jakim zespołem przyjdzie się nam zmierzyć" - wyliczał kirgiski szkoleniowiec. Kieleccy kibice mają jednak nadzieję, że najlepszy zespół LM w poprzednim sezonie poradzi sobie z ekipą, w której występuje tyle gwiazd. Ostatnie ligowe spotkania dają podstawy do optymizmu. Wydaje się, że słabszy okres gry Vive ma już za sobą, a forma idzie do góry. "Co roku luty i marzec to dla nas najtrudniejsze miesiące. Przede wszystkim wszyscy zawodnicy, oprócz oczywiście Mariusza Jurkiewicza, są do mojej dyspozycji. To już jest powód do optymizmu. Zaczyna się dla nas najważniejsza część sezonu, w której będziemy grali już tylko spotkania o wysoką stawkę. Nasza forma musi iść w górę, jeśli chcemy wygrać z Montpellier" - podkreślił trener Vive i reprezentacji Polski. Niedzielne spotkanie 1/8 finału LM Montpellier HB - Vive Tauron Kielce rozpocznie się o godz. 17. Rewanż tydzień później w Kielcach.