"Musimy wygrać i mieć cztery punkty przewagi nad piątym w tabeli Porto, bo inaczej zabawa zacznie się od nowa" - zapowiada drugi trener płockiej drużyny Krzysztof Kisiel. Na półmetku rozgrywek Ligi Mistrzów Orlen Wisła zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 4 pkt., po zwycięskich meczach z wicemistrzem Francji Dunkierką oraz mistrzem Portugalii FC Porto Vitalis. Obydwa spotkania płocczanie wygrali na wyjeździe. "Punkty zdobyte w sobotę w Porto były niezwykle ważne, jechaliśmy po zwycięstwo i cel osiągnęliśmy. Nasi zawodnicy pokazali ogromną wolę walki, zostawili na parkiecie pot i serce, mam dla nich bardzo dużo słów uznania. Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie, bo w Lidze Mistrzów nie grają słabe drużyny, dobrze, że mieliśmy tylko kiepski początek, a potem kontrolowaliśmy grę. Dzięki bardzo dobrej postawie całej drużyny, możemy realnie myśleć o awansie do Top 16, choć oczywiście droga do celu jest jeszcze daleka" - podsumował pierwsze spotkanie z Portugalczykami prezes SPR Wisła Płock Robert Raczkowski. Przed rozpoczęciem rozgrywek, sztab szkoleniowy zakładał konieczność wygrania dwóch meczów wyjazdowych, z Dunkierką i Porto, by zająć przynajmniej czwarte miejsce w grupie. "I to się udało, ale czuliśmy ogromny niedosyt, bo na wyciągnięcie ręki było zdobycie punktu z THW Kiel i wygranie pojedynku z KIF Kolding. My tym drużynom praktycznie oddaliśmy punkty. Mocno przeżyliśmy te porażki w klubie, zwłaszcza tę z Duńczykami, bo walka była wyrównana. Ale to nic straconego, możemy postarać się wziąć rewanż na obu zespołach, pierwsza szansa będzie już 1 grudnia, kiedy zagramy z Niemcami" - zapewnił prezes Raczkowski. "Przyznam się, że jak jedziemy za granicę i widzimy w reklamach telewizyjnych tak dużo migawek z meczów z udziałem naszej drużyny, to budzi to w nas ogromną radość. Cieszymy się, że nasza gra się podoba i to nie tylko w Płocku. To dodaje nam sił" - zakończył rozmowę prezes Raczkowski. Kolejna okazją do zdobycia punktów dla płockiego wicemistrza Polski będzie czwartkowy pojedynek z FC Potro Vitalis, rozpocznie się o godz. 20.00 w Orlen Arenie.