"Nasz najbliższy przeciwnik to jedna z najlepszych drużyn w Danii, grają bardzo szybki handball, mają zawodników świetnie wybiegających do kontr. Przed nami trudne zadanie, ale wystarczy ustrzec się strat piłki i nie dopuścić do kontr, by rozstrzygnąć pojedynek na naszą korzyść" - powiedział na przedmeczowej konferencji rozgrywający Orlen Wisły Niko Mindeghia. Orlen Wisła, podobnie jak wszystkie inne zespoły, rozegrała już trzy spotkania. Zanotowała jedną porażkę i dwa zwycięstwa. Płocczanie fatalnie zaczęli, od przegranej 23:25 na wyjeździe z Czechowskimi Niedźwiedziami, potem w Orlen Arenie pokonali Kadetten Schaffhausen 27:23 i IKF Kristianstad 36:29. Wicemistrz Danii także wygrał dwa pojedynki, na wyjeździe z IF Kristianstad 33:24 i u siebie z Czechowskimi Niedźwiedziami 38:31, przegrał w Rumunii z Dinamem Bukareszt 28:35 i dzięki temu, że ma na koncie więcej strzelonych bramek, zajmuje drugie miejsce w tabeli. Rywale nie mają zbyt bogatej historii występów w Lidze Mistrzów, ostatni raz walczyli w rozgrywkach w sezonie 2006/2007. Przed rokiem brali udział w rozgrywkach fazy grupowej EHF Cup. W składzie nie mają gwiazd, ale nie sposób nie pamiętać, że to właśnie w tym klubie swoje pierwsze kroki stawiał jeden z najsłynniejszych piłkarzy ręcznych na świecie Mikkel Hansen, który w występował tu w latach 2005-2008, a dziś jest podstawowym zawodnikiem Paris Saint Germain. Mindeghia, jeden z bohaterów środowego meczu z Vive Kielce, w którym rzucił rywalom sześć goli, w karierze grał przeciwko GOG. "Nasz następny przeciwnik w Lidze Mistrzów to bardzo dobra drużyna, jedna z najlepszych w Danii. Grają bardzo szybki handball, mają wielu wspaniałych biegających do kontr zawodników, więc na pewno nie będzie to łatwy mecz. Liga duńska charakteryzuje się tym, że cały czas jest dopływ nowych graczy. Mimo dużej rotacji w składzie, na przestrzeni lat styl gry GOG pozostaje bez zmian. Dlatego musimy pozostać bardzo skupieni, uniknąć prostych strat piłek w ataku i uniemożliwić rywalom wyprowadzania szybkich wznowień" - wylicza rozgrywający. Drużyna jest po bardzo ciężkim pojedynku z Vive, zawodnicy są poobijani i muszą bardzo szybko się zregenerować. "Musimy się dobrze przygotować do tego meczu, znamy jego stawkę. Oczywiście cały czas pozostajemy skoncentrowani, choć po takim spotkaniu jak z Vive, będzie to trudne. Ale to zwycięstwo w +świętej wojnie+ doda nam pewności siebie. Wracając do pojedynku z Kielcami, to wcześniej dużo słyszałem opowiadań o tych starciach, kilka nawet obejrzałem. Znam atmosferę meczów derbowych i za każdym razem jest to niesamowite przeżycie, tym bardziej gdy kibice tworzą taką atmosferę. Z poziomu parkietu jest niesamowicie głośno. Mam nadzieję, że mecz na wyjeździe z GOG też przyniesie mnóstwo emocji i też skończy się po naszej myśli" - zapowiedział rozgrywający. Trener Xavi Sabate nawet nie próbował ukrywać emocji po zwycięskim meczu z Vive, ale podkreślił, że od czwartku jest już tylko czas na codzienną pracę. "Musimy dużo pracować, bo mamy jeszcze dużo elementów gry do poprawy. Poza tym twardo stąpamy po ziemi i studzimy głowy. Udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną wojowników, mamy ducha walki, ale doskonale wiemy, że mimo zwycięstwa nad Vive nie jesteśmy najlepszą drużyną w Europie" - stwierdził. Na czwartek trener zaplanował regenerację zawodników, na piątek treningi i oglądanie GOG w akcji, a na sobotę wylot do Danii. "Na tę chwilę najważniejsza jest regeneracja zawodników po tym wielkim, środowym wysiłku. Potem spróbujemy się przygotować najlepiej jak to tylko możliwe w tym czasie, który nam został, bo gramy co trzy dni, więc siłą rzeczy tego czasu jest niewiele. Ale to nie ma znaczenia, bo w środę GOG też grał mecz ligowy, więc ta ilość czasu na przygotowanie się do niedzielnej potyczki jest taka sama" - podkreślił szkoleniowiec. Mecz 4. kolejki grupy D Ligi Mistrzów rozegrany zostanie w niedzielę, początek wyznaczono na godz. 15.10.