Płocki zespół podejmował mistrza Danii w Orlen Arenie przed tygodniem. Wicemistrzowie Polski prowadzili przez 57 minut spotkania i dopiero w końcówce dali sobie wydrzeć zwycięstwo, przegrywając 28:29. Była to trzecia porażka jednym golem Orlenu Wisły z KIF Kolding. "Czas na rewanż" - zapowiadał Kamil Syprzak. Świetnie rozpoczął spotkanie Syprzak, który po golu Bo Spellenberga rzucił kolejne trzy bramki. W 9. min był remis 4:4, a potem okres bardzo dobrej gry zanotowali gospodarze. W 17. min prowadzili 9:6 i jak się okazało to była ich ostatnia trzybramkowa przewaga. Powoli goście zaczynali odnajdywać swój rytm gry i jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania. Duński bramkarz, 39-letni Kasper Hvidt obronił 30 proc. rzutów, a po drugiej stronie boiska, z taką samą skutecznością grał niespełna 20-letni Adam Morawski, który debiutował w pierwszym składzie płockiej drużyny w meczu Ligi Mistrzów. Remis do przerwy, to m.in. ogromna zasługa najmłodszego zawodnika w zespole Wisły. Do 34. min utrzymywał się rezultat remisowy 16:16, ale w 37. po trzech kolejnych golach Valentina Ghionei, płocczanie prowadzili 19:16. Gospodarze próbowali dogonić rywali, lecz im bardziej się starali, tym więcej popełniali błędów. W efekcie, po znakomitym okresie gry Ghionei, w 42. min goście wygrywali 22:18, po czym trener Kristjansson wziął czas, posadził na ławce Hvidta, a jego miejsce między słupkami zajął Marcus Cleverly - do 2013 roku zawodnik Vive Targów Kielce. W 47. min płocczanie prowadzili 27:22 i wydawało się, że mają szanse na zwycięstwo. Popełnili jednak trzy błędy w ataku, co wykorzystali gospodarze, którzy chwilę później wyrównali na 28:28. Kolejne minuty, to wyrównana gra, znów bramka za bramkę. 37 s przed końcowym gwizdkiem był remis 30:30 i piłka w rękach gospodarzy. W zamieszaniu podbramkowym Adam Wiśniewski zobaczył czerwoną kartkę, trener Kristjansson przekazał zawodnikom ostatnie wskazówki, ale na rozegranie piłki zabrakło im czasu. Po końcowym gwizdku Lasse Anderson miał szansę na zdobycie zwycięskiego gola, ale na posterunku w płockiej bramce stał Rodrigo Corrales. Orlen Wisła uratowała remis i zdobyła jeden punkt. "Jesteśmy zadowoleni, że nie powtórzyła się historia z Płocka i sprzed roku, kiedy to przegrywaliśmy w końcówkach spotkań, pechowo jedną bramką. Dziś udało nam się wywalczyć jeden punkt i to jest dla nas dobry wynik. Trzeba pamiętać, że Duńczycy w tym sezonie jeszcze nie przegrali meczu, mają na koncie chyba tylko dwa remisy - w rozgrywkach ligowych i z Barceloną w Lidze Mistrzów. Na ten wynik pracowała cała drużyna, nieźle zagraliśmy w obronie, która momentami chodziła jak w zegarku i w ataku, bo rzucaliśmy w bardzo trudnych sytuacjach. Szkoda, że nie udało się wygrać, a rzeczywiście byliśmy blisko, bo mieliśmy pięć goli przewagi. Trzeba jednak docenić klasę rywali" - ocenił drugi trener Orlenu Krzysztof Kisiel. Wyniki 6. kolejki grupy B: KIF Kolding Kopenhaga - Orlen Wisła Płock 30:30 (14:14) KIF Kolding Kopenhaga: Kasper Hvidt, Marcus Cleverly - Lukas Karlsson 2, Torsten Laen 5, Kim Andersson 3, Lars Jorgensen, Lasse Anderson 7, Bo Spellerberg 2, Martin Dolk 5, Rolf Ravn, Magnus Landin 1, Kasper Andersen 3, Cyril Viudes 1, Simon Jensen 1. Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Rodrigo Corrales - Michał Daszek, Emil Dan Racotea, Aleksander Tioumentsev 2, Adam Wiśniewski 1, Valentin Ghionea 6, Tiago Rocha 4, Kamil Syprzak 6, Mariusz Jurkiewicz 2, Nemanja Zelenović 1, Angel Montoro 4, Ivan Nikcević 4. Kary: KIF Kolding - 8 min, Orlen Wisła - 12 min. Sędziowie: Csaba Dobrovits i Peter Tajok z Węgier FC Barcelona˙- SG Flensburg-Handewitt˙ 36:27˙(14:16) Alingsas HK - Besiktas Stambuł 27:24 (14:12) Tabela: M Z R P bramki pkt 1. FC Barcelona 6 5 1 0 203:165 11 2. KIF Kolding 6 4 2 0 177:149 10 3. SG Flensburg-Handewitt 6 3 0 3 174:177 6 4. Orlen Wisła Płock 6 2 1 3 167:168 5 5. Alingsas HK 6 1 0 5 146:172 2 6. Besiktas Stambuł 6 1 0 5 140:176 2