Do Schaffhausen płocka ekipa przyjechała bez pięciu zawodników: Philipa Stenmalma, Leona Susnji, Konstantina Igropulo, Mateusza Piechowskiego i Michała Daszka. Chociaż w 8. kolejce jej główny rywal do drugiego miejsca w tabeli duński GOG przegrał z Czechowskimi Niedźwiedziami 28:36, to podopieczni Xaviego Sabate musieli wygrać, by marzyć o wejściu do baraży. Z GOG "Nafciarze" zagrają w następną sobotę. Spotkanie zaczęło się od gola Zoltana Szity, a potem dwóch wiślaków usiadło na ławce kar. W tym czasie Gabor Csaszar wykonywał rzut karny, zwycięsko z tej potyczki wyszedł płocki bramkarz Ivan Stevanovic. Gospodarzom nie udało się w przewadze zdobyć gola. W 8. min goście prowadzili 3:1, ale "Kadeci" zaczęli odrabiać straty. Po raz pierwszy do remisu doprowadzili w 18. min (4:4), a chwilę potem po golu Csaszara po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 6:5. Kolejne minuty, to remis i prowadzenie jedno bramkowe jednej lub drugiej drużyny. Na początku drugiej połowy Wisła nie tylko wyrównała, ale wyszła na prowadzenie. Autorem obu bramek był Szita, a po bramce Lovro Mihica, goście prowadzili 14:12 w 36. min. Przy stanie 13:15 kibice obejrzeli falę błędów, fatalnych strzałów obijających słupki i poprzeczkę obu zespołów. Trener gospodarzy Peter Hrachovec poprosił o przerwę w grze, a po powrocie na boisko Dmitri Kuttel zdobył kontaktową bramkę z rzutu karnego. Niedługo cieszyli się gospodarze z wyniku wokół remisu. W 44. min, po golu Zigi Mlakara, płocczanie po raz pierwszy wyszli na trzybramkowe prowadzenie 19:16, które potem urosło do 20:16. Kolejne minuty przyniosły mniej błędów gości niż gospodarzy, a w efekcie w 51. min po trafieniu Przemysława Krajewskiego było 22:17. Gospodarze nie rezygnowali z walki i zmniejszyli straty w 57. min do 21:23. Po golu Mihica, 2,5 min przed końcem, o czas poprosił trener Szwajcarów. A jednak to płocczanie cieszyli się chwilę później, po rzucie karnym wykorzystanym przez Jerko Matulica, na tablicy był wynik 22:25. O ostatni czas poprosił też Sabate, który nakreślił, jak wykorzystać ostatnie 90 sekund. Orlen Wisła zastosowała się do wskazówek i po raz pierwszy w tym sezonie wygrała pojedynek na wyjeździe, zrównując się punktami z duńskim GOG, a uzyskując trzy punkty przewagi nad czwartą ekipą - Schaffhausen. Prowadzi Dinamo Bukareszt, które ma zapewniony awans do barażów o Top 16. Przedostatnią kolejkę fazy grupowej zaplanowano na następny tydzień. 23 listopada o godz. 15 Wisła w Płocku podejmie wicemistrza Danii GOG Handbold. Kadetten Schaffhausen - Orlen Wisła Płock 24:27 (11:10). Kadetten Shaffhausen: Ignatio Biosca - Angel Montoro 1, Dmirij Kuttel 3, Gabor Csaszar 5, Jonas Schopper 5 Bojan Beljanski, Zarko Sesum 6, Luka Maros, Jonas Schelker, Sebastian Frimmel 4, Nik Tominec, Lukas Herburger, Zoran Markovic. Orlen Wisła: Ivan Srevanovic, Adam Morawski - Jerko Matulic 4, Ruiz Alvares 2, Mateusz Góralski, Przemysław Krajewski 2, Zoltan Szita 5, Igor Zabic 2, Lovro Mihic 4, Renato Sulic 3, Niko Mindegia 3, Żiga Mlakar 2. Kary: Kadetten Schaffhausen - 10 Orlen Wisła - 12 minut. Sędziowali: Kursad Erdogan i Ibrahim Ozdeniz z Turcji. Autor: Jolanta Marciniak