Piłkarze ręczni THW Kiel po rocznej przerwie wracają do rozgrywek Ligi Mistrzów. Zdaniem Dujszebajewa, to jeden z czterech głównych kandydatów do awansu do Final Four, oprócz Barcy Lassy, Paris Saint-Germain i Telekomu Veszprem. - My, Vardar Skopje, Montpellier, Pick Szeged i Flensburg - wszystkie te drużyny powalczą z tą czołową czwórką o zakwalifikowanie się do kończącego rozgrywki Final Four w Kolonii - podkreślił trener PGE VIVE, który uważa, że to niemiecka drużyna jest faworytem niedzielnej potyczki. - Przede wszystkim grają u siebie, będą występować przed własnymi kibicami, mogą liczyć na ich gorący doping. Atut własnej hali w rozgrywkach Ligi Mistrzów ma ogromne znaczenie. Dlatego to zespół z Kolonii jest faworytem tego meczu - dodał kirgiski szkoleniowiec. Zaznaczył, że niemiecka drużyna jest przebudowywana od czterech, pięciu lat. - Od tego czasu systematycznie idą do przodu. Mają w swoim składzie świetnych zawodników, jak Nikola Bilik czy Lukas Nilsson. Ich mocną stroną jest zarówno gra w ataku, jak i w obronie. Będą niesłychanie groźni, szczególnie, że zagrają we własnej hali - zaznaczył Dujszebajew. W ekipie popularnych "Zebr" po ostatnim sezonie nastąpiła zmiana trenera. Alfreda Gislasona, który pracował w klubie przez 11 lat, zastąpił Filip Jicha. - Ktoś może powiedzieć, że niedoświadczony trener rywali to nasza przewaga. Co to znaczy niedoświadczony? Przez rok pracował jako drugi trener i na pewno nabrał doświadczenia. Poza tym Roberto Garcia Parrondo w pierwszym roku swojej kariery trenerskiej wygrał Ligę Mistrzów (z Vardarem Skopje - PAP), David Davis awansował z zespołem z Veszprem do Final Four Ligi Mistrzów. Doświadczenie oczywiście jest ważne. Ale jeśli człowiek wie, czego chce i ma wizję prowadzenia drużyny, to może tym zrekompensować braki doświadczenia - zapewnił trener 16-krotnych mistrzów Polski. Do starcia z THW Kiel kielczanie przystąpią osłabieni. Do kontuzjowanych Mateusza Jachlewskiego, Daniela Dujshebaeva i Tomasza Gębali dołączył Branko Vujovic. Czarnogórzec na poniedziałkowym treningu skręcił kostkę i będzie pauzował przez minimum 6 tygodni. Na dodatek po ligowym meczu z Górnikiem Zabrze na urazy narzekają Krzysztof Lijewski i Arkadiusz Moryto. - Arka, po zderzeniu z Bartłomiejem Tomczakiem, bolało kolano. Zobaczymy też jak będzie wyglądała sytuacja z żebrami Lijewskiego. Krzysiek w drugiej połowie nie grał w ogóle w ataku, wystąpił tylko przez 15 minut w obronie, zmieniłem go, żeby nie ryzykować. Na uraz narzeka też Igor Karacic. Mam nadzieję, że to nie jest nic groźnego i w niedzielę całą trojkę zobaczymy na parkiecie - powiedział Dujszebajew, który dodał, że kolejnym atutem niemieckiej drużyny w niedzielnym spotkaniu jest większa ilość rozegranych ligowych spotkań, na dodatek z dużo mocniejszymi rywalami. - W okresie przygotowawczym rozegraliśmy kilka sparingów z niezbyt mocnymi zespołami. Chciałem, aby naszą formę sprawdzić na tle czołowych drużyny kontynentu. Nie udało się, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nie szukamy usprawiedliwień. Będziemy walczyć - zapewnił szkoleniowiec drużyny z Kielc. Niedzielne spotkanie w Kilonii rozpocznie się o godz. 19. Autor: Janusz Majewski