Dla podopiecznych trenera Juana Carlosa Pastora środowy pojedynek w Kielcach będzie pierwszym w tym sezonie Ligi Mistrzów. Mecz pierwszej kolejki z Paris Saint-Germain został bowiem przełożony. Także spotkanie z mistrzem Polski stało pod znakiem zapytania, bo sześciu zawodników węgierskiej ekipy zostało zarażonych koronawirusem. Wśród nich są m.in. były gracz kieleckiego zespołu Dean Bombac, Borut Maczkowszek i Bence Banhidi. Ale to nie koniec kłopotów wicemistrza Węgier, bo trzech kolejnych zawodników jest kontuzjowanych, m.in. Luka Stepancic i Stefan Rafn Sigurmannsson. "Wszyscy stawiają nas już w roli Goliata, a ja takich meczów przeżyłem już bardzo dużo. Ekipa z Szeged to jeden z najlepszych zespołów na świecie. Dopóki mają sześciu zawodników na parkiecie i bramkarza, to zawsze mogą wygrać z każdym przeciwnikiem" - powiedział Dujszebajew, który przypomniał ubiegłoroczny mecz LM z francuskim Montpellier w Hali Legionów. "Przyjechali bez kilku czołowych zawodników i wygrali z nami. W pierwszej kolejce Flensburg zagrał z nami bez podstawowych obrotowych i też wygrał. Takie mecze są bardzo niebezpieczne, bo wszyscy stawiają nas w roli zdecydowanych faworytów. To sprawia, że w tym spotkaniu nie mamy nic do wygrania, a wszystko do stracenia" - podkreślił kirgiski szkoleniowiec. "Mamy jakieś szczątkowe informacje i na ich podstawie musimy przygotować się do meczu. Nie będziemy mieć jednak stuprocentowej pewności, co rywal może zaprezentować. Jesteśmy faworytem. Nikt nie chciał takiej sytuacji, wolelibyśmy grać z rywalem w najmocniejszym składzie. Będziemy grali pod dodatkową presją" - zaznaczył starszy syn trenera Alex, który zapewnił, że nikt w obozie mistrzów Polski nie zamierza lekceważyć osłabionego rywala. "Szeged ma szesnastu, osiemnastu zawodników, którzy grają regularnie w reprezentacjach swoich krajów. Wiemy, jak prezentowali się w sparingach, ale wówczas mieli pełną kadrę. Być może będą zmuszeni do gry z prawą ręką na prawym rozegraniu. Nie wiemy, jak będzie zestawiona ich obrona. Ich styl może się trochę zmienić, ale wyjdziemy na parkiet z myślą o zwycięstwie" - nie ukrywał rozgrywający Łomży Vive. "Musimy zachować pełną koncentracją i skupić się na naszej grze, a nie na osłabionym rywalu. Mimo braku tylu zawodników, to nadal bardzo niebezpieczny, groźny zespół. To spotkanie jest dla nas bardzo ważne, musimy je wygrać" - dodał francuski obrotowy kielczan Nicolas Tournat. Szkoleniowiec mistrzów Polski zaapelował do fanów kieleckiej drużyny. "Chciałbym, aby każdy kibic, który przyjdzie na mecz nam pomagał. Wszyscy muszą wiedzieć, że będzie ciężko wygrać z tym rywalem. Oni mają takich zawodników, którzy są w stanie ograć każdego, nie tylko nas. Musimy zrobić wszystko, żebyśmy wygrali choć tylko jedną bramką, nawet zdobytą w ostatniej sekundzie" - nie ukrywał Tałant Dujszebajew. Środowe spotkanie rozpocznie się w Kielcach o godz. 18.45. Janusz Majewski