Po tych pojedynkach kolejność drużyn w tabeli może być bardzo interesująca, a o ostatecznym układzie zespołów zadecyduje ostatnia kolejka rozgrywek. Po ośmiu prowadzi THW Kiel (14 pkt) przed KIF Kolding i Vive Targami Kielce (po 10) oraz Orlenem Wisłą Płock (8). Płocki zespół chyba ma kompleks Duńczyków, z którymi od kilku sezonów nie może wygrać. W 4. kolejce LM miał nastąpić przełom. A jednak tak się nie stało, choć cały pojedynek był bardzo wyrównany. Numerem jeden KIF Kolding był bramkarz Kasper Hvidt. Minutę przed końcem był remis 22-22, ale tuż przed końcowym gwizdkiem piłkę umieścił w siatce Lars Jorgensen i płocczanie stracili dwa punkty. Błędu z pierwszego meczu Wisła nie zamierza popełnić. Potwierdza to trener Manolo Cadenas, który dokładnie przeanalizował grę Duńczyków. - Oczywiście bardzo bym chciał, żebyśmy wygrali to spotkanie i zrobimy wszystko, by tak się stało, ale zdajemy sobie sprawę z siły przeciwnika. W Kolding przegraliśmy pierwszy mecz tylko jedną bramką, ale jestem przekonany, że jak zagramy naszą piłkę ręczną, jak będą nas dopingować nasi kibice, to jesteśmy w stanie pokonać rywala. Wszyscy doskonale wiemy, jak ważne jest to spotkanie dla ostatecznego układu tabeli. Wygrana z Duńczykami da nam dobrą pozycję przed ostatnim meczem fazy grupowej z Vive Targi Kielce - mówił szkoleniowiec. Do dyspozycji ma, z wyjątkiem Pawła Paczkowskiego, który nie wystąpi już w tym sezonie, wszystkich pozostałych zawodników. W meczu poprzedniej kolejki, z Dunkierką HB pokazał, że potrafi wykorzystać potencjał swoich podopiecznych, wprowadzając roszady na parkiecie. W pierwszym meczu z KIF Kolding Cadenas miał do dyspozycji 10 szczypiornistów w polu, teraz będzie mógł dysponować 14, z których każdy prezentuje wysoką formę. O miejsce w składzie toczy się walka, na każdej pozycji trener dysponuje dwoma równymi zawodnikami. W meczu z Francuzami wszyscy pokazali się z dobrej strony, teraz dostaną drugą szansę, by potwierdzić swoją pozycję w zespole. Innego, niż zwycięstwo wyniku nie wyobraża sobie prezes klubu Robert Raczkowski. - Chcemy wygrać, najlepiej obydwa ostatnie spotkania w fazie grupowej. Już awansowaliśmy do grona szesnastu najlepszych drużyn, teraz przydałoby się możliwie najwyższe miejsce. Wierzę w trenera, który potrafi przekazać swoją filozofię gry zawodnikom. Z Duńczykami będzie dysponował szeroką kadrą, podobnie jak przed tygodniem w meczu z Francuzami, będzie mógł skorzystać z najlepszych, to spory komfort. Wierzę w dobry wynik, bo przecież Orlen Wisła nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tych rozgrywkach - oświadczył. Początek meczu Orlen Wisła - KIF Kolding, który rozegrany zostanie w czwartek, w płockiej hali, zaplanowano na godz. 20.30.