Mistrzynie Polski trafiły do grupy B razem z rosyjskim Rostów-Don z Rostowa, duńskim Team Esbjerg oraz rumuńskim CSM Bukareszt. - Niewątpliwie grupa jest bardzo trudna, ale na tym etapie europejskich rozgrywek nie ma już łatwych przeciwników. Sam fakt, że będziemy grać z silnymi zespołami sprawi, iż kibice w naszym mieście będą mogli zobaczyć piłkę ręczną na najwyższym poziomie i gwiazdy światowego handballu - powiedział Brodowski. Jego zdaniem, oceniając szanse realnie, to trudno spodziewać się sukcesów lubelskiej drużyny. - Zechcemy jednak pokazać się z jak najlepszej strony i ambitnie walczyć. W porównaniu z poprzednim sezonem, w którym po raz 21. zdobyliśmy mistrzostwo Polski, jest kilka zmian w zespole, jednak trzon składu pozostaje - powiedział działacz związany z klubem od chwili, kiedy w 1992 roku firma Montex została sponsorem MKS, dzięki czemu zespół awansował do ekstraklasy i od ćwierćwiecza dominuje w kobiecym szczypiorniaku w kraju. - Pewną uciążliwością będzie daleki wyjazd do Rostowa, ale to, że jesteśmy w kontynentalnej elicie stanowi znakomitą promocję nie tylko samego klubu, ale i miasta oraz województwa - zauważył Brodowski, który przypomniał, że będzie to już 26. z rzędu sezon lublinianek w europejskich pucharach. Początek gier grupowych LM zaplanowano na 4-6 października.