Dla podopiecznych Roberta Lisa będzie to pożegnalny w tych rozgrywkach występ przed własną publicznością, bo do dalszej fazy awansują trzy pierwsze zespoły, natomiast czwarta w tabeli Perła dalej grać będzie w mniej prestiżowym Pucharze EHF. Lublinianki, co zresztą było do przewidzenia po losowaniu, trafiły na bardzo mocne przeciwniczki i jak dotąd poniosły cztery porażki. W sobotnim spotkaniu też zdecydowanym faworytem jest Rostów nad Donem, który w minionych pięciu sezonach zaznaczał swoją silną pozycję w kontynentalnych rozgrywkach docierając do finału Pucharu EHF, ćwierćfinału LM, a w dwóch poprzednich edycjach do Final Four Ligi Mistrzyń. W rosyjskim klubie nie ukrywa się aspiracji do zdobycia trofeum najlepszej klubowej drużyny w Europie, stąd obok silnej obsady czołowych krajowych zawodniczek z Anną Wiachiriewą występują: Brazylijki Ana Paula Rodrigues Belo i Mayssa Raquel De Oliveira Pessoa, Holenderka Lois Abbingh, Niemka Julia Behke i Ukrainka Wiktoria Borszenko. W sześcioosobowym sztabie trenerskim są przedstawiciele Rosji, Słowacji i Serbii, a funkcję trenera głównego od ubiegłego roku pełni cieszący się uznaną renomą w świecie handballu Hiszpan Ambros Martin, który m.in. w ostatnich trzech latach wprowadzał zespół Rumunii do światowej czołówki, wygrywał Ligę Mistrzyń z Gyori Audi ETO KC, a ostatnio przejął też narodową reprezentację Rosji. W pierwszym meczu Rostów wygrął u siebie z Perłą 31:21, choć w 38. minucie prowadził już 27:14 i zanosiło się na jeszcze większą porażkę. Nieporównywalne budżety, jakimi dysponują obydwa kluby, to zasadnicza różnica decydująca o możliwości pozyskiwania światowej klasy zawodniczek, które w tych rozgrywkach pełnią najistotniejszą rolę. Na domiar złego mistrzynie Polski borykają się z serią kontuzji, które na jakiś czas wyeliminowały z gry świetnie spisujące się na początku sezonu trzy reprezentantki kraju występujące na pozycji rozgrywających: Aleksandrę Rosiak, Małgorzatę Stasiak i Karolinę Kochaniak, a w ostatnim meczu LM z CSM Bukareszt dołączyła do nich kolejna rozgrywająca Dunka Mia Moldrup pełniąca ważną rolę zwłaszcza w defensywie. Dla lublinianek, które w krajowej rywalizacji są niepokonane w dziewięciu kolejnych spotkaniach, możliwość konfrontacji z klasowymi zespołami europejskimi stanowi szansę sportowego rozwoju i tak traktują to nasze szczypiornistki. "Gra w Lidze Mistrzyń pokazuje, ile polskie kluby dzieli jeszcze od kontynentalnej elity, ale tylko grając z najlepszymi możemy podnosić swój poziom" - mówi kapitan Perły, reprezentacyjna bramkarka Weronika Gawlik. Pozytywnymi akcentami występów lublinianek w Lidze Mistrzyń są w ostatniej kolejce po meczu z CSM Bukareszt dwie nominacje naszych bramkarek do TOP 5 najlepszych obron ze wszystkich czterech grup. W tej piątce znalazły się zarówno Gabrijela Besen za interwencję w pierwszej połowie oraz Weronika Gawlik za obronę w końcowej fazie spotkania. Mecz 5. kolejki grupy B Ligi Mistrzyń: MKS Perła Lublin - Rostów nad Donem rozpocznie się w sobotę o godz. 18.30 w lubelskiej hali Globus. Andrzej Szwabe