Bardziej utytułowany zespół z Budapesztu od początku spotkania przejął inicjatywę i praktycznie kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie, choć lublinianki bardzo ambitnie starały się dotrzymywać kroku rywalkom. Na niespełna pięć minut przed końcem spotkania podopieczne Sabiny Włodek doprowadziły do wyrównania (23:23), ale doświadczone Węgierki, mimo znakomitemu dopingowi lubelskich kibiców, nie pozwoliły odebrać sobie zwycięstwa. "Po wysokiej porażce na Węgrzech chciałyśmy się zrewanżować, ale grałyśmy nierówno, a o porażce przesądziły początkowe okresy zarówno pierwszej, jak i drugiej połowy" - powiedziała trenerka MKS Sabina Włodek. "Bardzo dziękuję kibicom za oprawę i doping, starałyśmy się do ostatnich minut walczyć o jak najlepszy wynik i dużo nie brakowało, żeby zdobyć pierwsze punkty w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzyń" - dodała kapitan MKS Małgorzata Majerek. "To był zupełnie inny mecz niż u nas, drużyna lubelska zagrała o wiele lepiej, a o naszym zwycięstwie zadecydowała dziś "zimniejsza głowa" w końcówce spotkania" - podkreślił trener FTC Gabor Elek. MKS Selgros Lublin - FTC Rail Cargo Hungaria Budapeszt 24:26 (12:15) MKS: Ekaterina Dżukewa - Dorota Małek 3, Małgorzata Rola 2, Małgorzata Majerek 1, Joanna Drabik 4, Alesia Mihdaliowa 1, Alina Wojtas 2, Karolina Konsur 1, Marta Gęga, Katarzyna Wojdat 2, Katarzyna Kozimur, Walentina Nestiaruk, Kamila Skrzyniarz 8; FTC: Alena Abramowicz - Szandra Zacsik 4, Anita Cifra, Adrienn Szarka 1, Orsolya Verten 2, Zita Szucsanszki 3, Nelli Such, Laura Steinbach 3, Monika Kovacsicz 5, Zsuzsanna Tomori 7, Nerea Pena Abaurrea, Piroska Szamoransky 1. Sędziowali: Michalis Tzaferopoulos i Andreas Bethmann z Grecji. Widzów 2,5 tys.