<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/me-polska-francja,3946" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Francja</a> Mimo porażki z Serbią na otwarcie turnieju kadrowicze nie załamują się i obiecują powalczyć o niespodziankę. - Wbrew pozorom atmosfera w drużynie jest dobra. Mimo porażki staramy się trzymać głowy do góry, bo nadal jesteśmy w grze i mam nadzieję, że powalczymy o niespodziankę - mówi Krzysztof Lijewski. Analizując grę rywala rozgrywający reprezentacji nie szczędzi mu pochwał. - Zagrożenia nie ma tylko ze strony zawodnika, który siedzi na ławce, bo każdy kto jest na boisku, wnosi do drużyny bardzo dużo. Z każdej pozycji jest ogromne zagrożenie rzutowe - dodaje młodszy z braci Lijewskich. Podobnego zdania jest debiutujący na turnieju skrzydłowy reprezentacji Jakub Łucak. - U Francuzów na wszystkich trzeba uważać. Każdy może rzucić, każde może skoczyć, każdy może podać, skrzydłowi bardzo szybko wychodzą do kontry. Podkreśla, że mimo zerowego doświadczenia na międzynarodowej arenie, nie czuje tremy przed starciem z galaktycznym zespołem Francji. - To, że wiem, że przeciwko nim zagram, bardziej mi pomaga niż demobilizuje. Tremy nie mam żadnej - powiedział Łucak. Francuzi są niemal 100-procentowym faworytem tego meczu, i to mimo że do Danii przyjechali w odmłodzonym i przetrzebionym kontuzjami składzie. Nie ma jeszcze jednego z najlepszych bramkarzy na świecie ostatnich lat, Thjierry'ego Omeyera. - Mimo że go nie było, to pozostali bramkarze też pokazali się z dobrej strony. Francuzi nie mają słabych punktów, co pokazali, zdecydowanie wygrywając mecz z Rosją. Mam nadzieję, że my postawimy trudniejsze warunki niż Rosjanie i postaramy się o niespodziankę - dodał Lijewski i poprosił o kibiców o wsparcie. - Każdy gest to dla nas dawka pozytywnej energii. Dziękujemy za to i prosimy o jeszcze. not. lech