Dobrogea Sud - Wisła Płock 26-20 Wisła Płock w pierwszym meczu pokonała Dobrogeę Sud 25-14. Miała więc dużą zaliczkę, której nie roztrwoniła.Płocczanie słabo rozpoczęli mecz. Po 12 minutach przegrywali 3-6. Po 18. minutach gospodarze prowadzili 8-4. Wtedy trener Wisły Xavi Sabate postanowil zareagować i poprosił o przerwę.Czas nie przyniósł zmiany obrazu gry, bo po kolejnych dwóch minutach "Nafciarze" przegrywali 10-5. W kolejnej akcji Marin Vegar ostro potraktował jednak Davida Fernandeza, za co dostał czerwoną kartkę. Po dwóch minutach zastąpił go inny zawodnik, ale Bośniak do końca meczu nie mógł już zagrać. Płocczanie nie potrafili jednak przełamać niemocy. Po pierwszej połowie rywale odrobili ponad połowę strat z pierwszego spotkania i prowadzili 14-9. Od początku drugiej połowy utrzymywała się pięciopunktowa przewaga gospodarzy. Ostatecznie wygrali oni 26-20, ale nie zdołali odrobić całości strat i ostatecznie awans wywalczyła Wisła. Fuechse Berlin - Azoty Puławy 33-29 Przed rewanżem Azoty były w ciężkiej sytuacji. W pierwszym meczu przegrały bowiem 24-32.Początek rewanżowego spotkania był wyrównany. Gra gol za gol. Niemiecka drużyna pilnowała przewagi z pierwszego meczu. Berlińczycy nie pozwalali graczom Azotów na wiele. Co prawda wynik cały czas oscylował w okolicach remisu, ale niemiecka ekipa miała przewagę i pilnowała, aby rywale nie wyszli na kilkubramkowe prowadzenie. Gracze Azotów jednak wzorowo rozegrali końcówkę pierwszej połowy. W efekcie do przerwy prowadzili 16-13. Niemcy przegrywali, ale cały czas kontrolowali sytuację i nie pozwalali polskiej ekipie wypracować zbyt wysoką przewagę. Po przerwie zagrali odważniej i po 10 minutach drugiej połowy było 20-20, a chwilę później Fuechse już prowadziło. Z każdą minutą przewaga berlińczyków się powiększała. W końcówce Fuechse przypieczętowało awans i wygrało 33-29. MP