Rywale pozostali na ostatniej pozycji w tabeli. W niedzielę obie drużyny po raz pierwszy spotkały się w zaległym meczu drugiej kolejki, we wtorek rozegrały spotkanie ósmej serii. W obydwu zdecydowanie lepszą drużyną była Orlen Wisła, która pokonała rywali 38-19 i 35-20. Płocczanie przewyższali zdziesiątkowanych przez kontuzje i koronawirusa rywali pod każdym względem. Dlatego na pomeczowej konferencji trener Sabate podkreślał, że wtorkowy mecz był drugim, który został rozegrany w duchu fair play. - Przebieg spotkania był bardzo podobny do tego, co oglądaliśmy w niedzielę. Chcieliśmy i myślę, że to zrobiliśmy, okazać szacunek rywalom. Każdy przeciwnik zasługuje na szacunek i myślę, że to pokazaliśmy. Wynik był dla nas korzystny, dlatego mogłem wpuścić na parkiet kilku młodych zawodników, co na pewno pozytywnie wpłynie na ich rozwój - powiedział na konferencji prasowej. W barwach Orlen Wisły zadebiutowali w europejskich pucharach 23-letni bramkarz Szymon Rybicki i 16-letni Oliwier Kamiński. Ten pierwszy nawet obronił dwa strzały rywali, drugiemu jeszcze nie udało się wpisać na listę zdobywców bramek. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Mimo wysokiej przegranej, zadowolony po meczu był także trener Metalurga Oliver Dimitrioski. - Tym razem jestem usatysfakcjonowany występem moich zawodników, którzy robią postępy z meczu na mecz, ale muszą ich rozegrać jeszcze dużo, by wejść na odpowiedni poziom. Widzę, jak zbierają doświadczenia w każdym kolejnym spotkaniu. Mam taką cichą nadzieję, że jak przyjedziemy tu następnym razem, to powalczymy o zwycięstwo - zapewnił. Zwycięski mecz z Metalurgiem jest już historią. - Wracamy do przygotowań, przed nami bardzo ważny mecz z Abanca Ademar Leon już w ten weekend. Tradycyjnie przygotujemy się do niego najlepiej jak potrafimy. Rywalom życzymy, by te mecze, które rozegrali w Orlen Arenie zaprocentowały w przyszłości. Wierzę, że wrócą zawodnicy kontuzjowani i Metalurg będzie mógł pokazać inny obraz swoich możliwości - stwierdził trener Sabate. Zdaniem Przemysława Krajewskiego we wtorkowym pojedynku choć zespół również wygrał wysoko, jednak było trochę trudniej. - Być może wynikało to z tego, że w naszej drużynie zabrakło Michała Daszka. Ale to już historia, przed nami teraz kolejny ważny mecz, już się do niego przygotowujemy, mam nadzieję, że to będzie solidne przygotowanie - powiedział zawodnik Orlen Wisły. Najbliższe spotkanie Ligi Europejskiej Orlen Wisła rozegra w Płocku 20 lutego. Przeciwnikiem będzie wicemistrz Hiszpanii Abanca Ademar Leon. Autor: Jolanta Marciniak marc/ cegl/ Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!