Płocki zespół, jedyny reprezentant Polski w rozgrywkach Ligi Europy, jest po kilku przerwach w grupowych treningach. Przed tygodniem kolejnych sześciu zawodników otrzymało pozytywny wynik testu na COVID-19, z konieczności musiał zostać odwołany mecz ligowy ze Stalą Mielec zaplanowany na sobotę. W niedzielę zawodnicy przeszli ponowne testy i okazało się, że mogą lecieć do Francji, ale tylko w 13-osobowym składzie, na dodatek bez liderów. Mimo dużego osłabienia, Orlen Wisła pokonała rywali, po trzech rozegranych meczach ma na swoim koncie trzy zwycięstwa w Lidze Europy i przewodzi grupie A z kompletem punktów. "Bardzo cieszymy się z dwóch punktów, nawet bardziej niż z tych zdobytych w meczu z Czechowskimi Niedźwiedziami. To było trudny mecz, naszym atutem była gra w obronie, to przyniosło efekty, nie pozwoliliśmy by rywale nam uciekli. A w ataku, no było, jak było. Ale trzeba pamiętać, że graliśmy w mocno osłabionym, 13-osobowym składzie. Zastanawialiśmy się, czy w ogóle pojechać, ale decyzja o tym, by nie przekładać spotkania okazała się trafiona" - cieszył się po ostatnim gwizdku sędziów Wiśniewski. Zwycięstwo drużynie przyniosła ostatnia akcja. Na początku 60. min był remis 25:25, rywale stracili piłkę, nawet nie rzucili jej na bramkę, w której świetnie radził sobie Adam Morawski. 20 sek. przed końcem meczu trener Xavi Sabate wziął czas i przedstawił propozycję rozegrania ostatniej akcji. "Nie mogłem uwierzyć, że po odwróceniu i wrzutce, Alvaro Ruiz pokonał Jefa Lettensa, piłka znalazła się w siatce, a sędziowie odgwizdali koniec spotkania. Orlen Wisła wygrała trzeci mecz w Lidze Europy i umocniła się na pozycji lidera w tabeli grupy A" - podkreślił Wiśniewski. Rewanż w Płocku zaplanowany na 8 grudnia Orlen Wisła rozegra już w znacznie silniejszym składzie. "Do drużyny powinni już wrócić i nawet wziąć udział w dwóch treningach oraz sobotnim meczu z Wybrzeżem Gdańsk kolejni zawodnicy: Niko Mindeghia, Michał Daszek, Abel Sergio, Mikołaj Czapliński, najprawdopodobniej także Predrag Vejin. Na razie nie wiemy, jaką kontuzję odniósł w końcówce spotkania Zoran Ilic. Jutro przejdzie badanie rezonansem, trudno na razie wyrokować, czy to coś groźnego" - stwierdził Wiśniewski. Orlen Wisła ma do rozegrania jeszcze zaległe mecze Ligi Europy - 2. kolejki z Metalurgiem Skopje, który był zaplanowany na 27 października i pojedynek 4. kolejki z wicemistrzem Hiszpanii Abanca Ademar Leon, który miał odbyć się 24 listopada. Terminów tych spotkań na razie nie ustalono. Mecz rewanżowy z Fenix Toulouse odbędzie się za tydzień, 8 grudnia w Orlen Arenie. Początek godz. 20.45. marc/ krys/