Obserwatorom zdecydowanie bardziej podobała się właśnie druga połowa pojedynku. - W pierwszej z powodu miesięcznej przerwy w graniu brakowało nam balansu między formacjami, po zmianie stron znaleźliśmy swój rytm, odzyskaliśmy pewność siebie, organizowaliśmy kontrataki, a w bramce mocno nam pomagał Adam Morawski - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Orlen Wisły. Do przerwy tego inaugurującego rywalizację w Lidze Europejskiej meczu gra była wyrównana. Po poczynaniach płocczan widać było wyraźnie długą, miesięczną przerwę od ostatniego spotkania ligowego. - Nasi rywale od początku zagrali tak, jak tego się spodziewaliśmy, czyli bardzo dużo biegali, wykorzystywali też swoją najsilniejszą broń, czyli dynamikę. My dobrze wyglądaliśmy w obronie i ataku, jednak brakowało nam balansu między formacjami - ocenił pierwszą część spotkania Sabate. Po przerwie było zupełnie inaczej. To Orlen Wisła dominowała na parkiecie, widać było, że zawodnicy coraz lepiej się rozumieją. - Zastanawialiśmy się, jak drużyna będzie się prezentowała po miesiącu bez żadnego meczu. Przeciwnicy są w grze, to był ich 12. pojedynek w sezonie, nasz dopiero czwarty. Przez ostatnie tygodnie przechodziliśmy testowanie, kwarantannę i odwoływanie ligowych spotkań. Dlatego jestem bardzo usatysfakcjonowany z tego jak zagraliśmy, zwłaszcza po przerwie. Na wynik przełożyły się nie tylko kontry w wykonaniu naszych zawodników, także dobra gra w bramce Adama Morawskiego - podsumował trener. Dziewięć bramek różnicy to dobra zaliczka. - Potrzebowaliśmy takiego meczu, chcieliśmy wysoko wygrać, żeby zdobyć więcej pewności siebie i wydaje mi się, że cel osiągnęliśmy - zapewnił trener Nafciarzy. Bohaterem spotkania był Michał Daszek. Kapitan zespołu dosłownie wziął sprawy w swoje ręce i poprowadził kolegów do pierwszego zwycięstwa w Lidze Europy, zdobywając 13 bramek. - Moim zdaniem wynik nie odzwierciedla faktycznego przebiegu spotkania i tego, co działo się na parkiecie. Drużyna Fivers grała dynamicznie, bardzo szybko, ale tego się spodziewaliśmy. Nie spodziewaliśmy się aż tak wysokiej przewagi, bardziej liczyliśmy na to, że będzie to twardy, wyrównany mecz, tym bardziej cieszymy się, że tak to się skończyło - skomentował Daszek. W grupie A, w której występuje Orlen Wisła odbyły się dwa spotkania, po których płocczanie zajmują pozycję lidera. Mecz 2. kolejki został zaplanowany na 27 października, kiedy to płocczanie powalczą o kolejne punkty z Metalurgiem w Skopje. marc/ cegl/