We wcześniejszej rundzie eliminacji LE Zagłębie - grając dwa mecze u siebie - łatwo pokonało LC Bruehl ze Szwajcarii (35:19, 33:24) i teraz lubinianki czeka pojedynek ze Zwiezdą Zwienigorod, która w 2008 roku wygrała Ligę Mistrzów. W rozmowie z PAP Karkut przyznała, że ekipa rosyjska to silny przeciwnik i jej zespół czeka ciężka przeprawa. "W poprzednim sezonie rywalki wygrały grupę i dotarły do ćwierćfinału Ligi Europejskiej. Największym wyzwaniem będzie zmierzenie się z piłką ręczna, z którą moje zawodniczki na co dzień nie mają do czynienia. Niby wszyscy rzucają do bramki, ale każdy kraj ma swoje cechy charakterystyczne. Najbardziej nietypowe w grze Rosjanek są rzuty z podłoża, z jednego kroku. Obrona musi bardzo, bardzo dobrze zagrać, aby je wychwycić" - tłumaczyła trenerka Zagłębia. Wracając do wcześniejszej rundy Karkut przyznała, że Szwajcarki zgadzając się zagrać dwa spotkania w Lubinie oceniły swoje szanse awansu jako minimalne. Teraz z podobną propozycją wyszła rosyjska strona, ale Zagłębie nie przystało na taką propozycję. "Jedziemy tam zmierzyć się z silnym rywalem i powalczyć o jak najlepszy wynik przed rewanżem. Nie chcemy, aby mecz w Lubinie był tylko formalnością. Nie chcę typować, jaki wynik byłby korzystny. Najlepiej byłoby wygrać, ale wiem, że będzie ciężko i to miejscowe są faworytkami. Z drugiej strony, to jest sport, wszystko jest możliwe" - powiedziała Karkut. Trenerka Zagłębia przyznała, że jej zespół pod względem teoretycznym jest do meczu w Rosji przygotowany bardzo dobrze i wie sporo o rywalkach. Zwróciła też uwagę, że obie ekipy pod pewnymi względami są podobne. "Mamy bardzo podobne rozwiązania w ataku pozycyjnym i w ataku szybkim. Podobnie jak my przeciwnik stosuje dwa systemy w obronie, czyli 6-0 i 5-1. Ale poza tym łapie bardzo dużo kar dwuminutowych, czyli musimy się spodziewać agresywnej walki. Ma też wyższe zawodniczki niż nasze dziewczyny" - porównywała Karkut. Zadanie przed Zagłębiem nie jest łatwe, a na dodatek trenerka lubinianek nie będzie mogła skorzystać z wszystkich swoich zawodniczek. Kontuzji w ostatnich ligowych meczach nabawiły się bowiem Karolina Kochaniak oraz Daria Zawistowska i obie nie pojadą do Rosji. "To na pewno nie ułatwia nam zadania. Zwłaszcza, że Patrycja Świerżewska dopiero wraca na boisko po kontuzji i też nie będzie jeszcze gotowa do gry, co sprawia, że będziemy mieć problem z naszą lewą stroną. Trzeba jednak podjąć wyzwanie. Coś wymyślimy" - dodała. Lubinianki w drogą do Moskwy wyruszyły w piątek rano. Najpierw do Berlina, później samolotem do stolicy Rosji i na koniec czeka je jeszcze stukilometrowa podróż autokarem. "Jeżeli chcemy myśleć o dobrym wyniku w dwumeczu, a bardzo chcemy, to musimy zagrać świetnie w obronie, z której pozyskamy łatwe gole po kontrataku. Jeżeli skażemy się na pojedynek w ataku pozycyjnym, to one rywalki na dziś mają więcej atutów" - podsumowała Karkut. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w sobotę o godz. 17. Rewanż odbędzie się w Lubinie 21 listopada o godz. 17.30). Autor: Mariusz Wiśniewski