Kielczanie grali w Kwidzynie z MMTS-em i zwyciężyli, ale tylko 29:28. Ciekawostka jest to, że Vive Targi Kielce wygrało jedną bramką w polskiej lidze po raz pierwszy od... pięciu lat. 16 listopada 2008 roku, w pierwszym sezonie Bogdana Wenty w Kielcach, jego zespół wygrał w Olsztynie z Travelandem - Społem 26:25. Niewiele brakowało, by kwidzynianie sprawili sensację - pięć minut przed końcem doprowadzili do remisu (27:27) i mieli szanse jeszcze bardziej nastraszyć kieleckich galacticos. W końcówce jednak górę wzięło doświadczenie mistrzów Polski i straty 19-letniego Pawła Gendy. Wcześniej trzykrotnie wpisał się na listę strzelców i zachęcony tym młody zawodnik MMTS-u w kluczowych momentach dał się ponieść emocjom. Emocje wywoływały też niektóre decyzje sędziów na korzyść kielczan, a w sytuacji gdy mecz kończy się jednobramkowym zwycięstwem, to są one uzasadnione. Zwłaszcza, że co najmniej dwie pomyłki na korzyść gości w drugiej połowie były ewidentne, a jedna - brak kary dla Piotra Chrapkowskiego w samej końcówce - mogły mieć wpływ na rozstrzygnięcie meczu. Jeśli w Kwidzynie było o krok od sensacji, to w Mielcu było do niej dwa kroki. Płocczanie nie mieli łatwej przeprawy, w pierwszej połowie długo gonili wynik, a po przerwie nie dali rady odskoczyć na więcej niż trzy gole. W końcówce, tak jak w Kwidzynie, górę wzięło doświadczenie gości i Wisła wygrała 30:28. Oba mecze rozegrano awansem, bo w weekend oba nasze eksportowe zespoły zagrają w 5. Kolejce Ligi Mistrzów. Płocczanie w sobotę o 19.30 zmierzą się w Portugalii z FC Porto Vitalis, a w niedzielę o 17 Vive Targi Kielce w Kopenhadze zagra z wicemistrzem Danii KIF Kolding. Pozostałe mecze 9. kolejki PGNiG Superligi odbędą się w weekend, a najciekawiej zapowiada się niedzielny (17.30) pojedynek w Szczecinie, gdzie trzeci w tabeli Gaz System Pogoń podejmować będzie czwarte Azoty Puławy. lech