Orlen Wisła Płock w tym sezonie gościła w swojej hali zespoły przeciętne, czyli FC Porto i GOG Gudme. Teraz przyszła pora na jednego z faworytów nie tylko tej grupy, ale i całej Ligi Mistrzów, czyli Telekom Veszprem. Węgrzy po raz ostatni wygrali w Płocku 20 lat temu, później próbowali tej sztuki jeszcze trzykrotnie, ale Nafciarze jakoś się bronili. Do dzisiaj. Świetna obrona z obu stron, to był mecz walki! Oba zespoły bardzo mocno bronią, pokazały to w Orlen Arenie. Węgrzy mają zdecydowanie lepszych graczy ofensywnych, ale wicemistrzowie Polski też mieli pomysł, jak budować swoje akcje. Dość szybko pojawił się jednak problem - w jednej z pierwszych akcji, zaraz po rzucie, kontuzji doznał Dimitrij Żytnikow. Rosjanina zastąpił niewysoki Kosuke Yasuhira i grał w ataku niemal do końca spotkania. Japończyk starał się grać jeden na jednego, szukał obrotowego, ale niestety - zmalało zagrożenie rzutem z drugiej linii. Także dlatego, że przeciwko rosłym rywalom niewiele w ataku pozycyjnym mógł zdziałać Michał Daszek. O ile w Lidze Europejskiej reprezentant Polski był świetnym strzelcem, to w starciach z PSG, Magdeburgiem czy Veszpremem ma już znacznie większe problemy. Mimo to płocczanie cały czas trzymali kontakt z uczestnikiem kilku poprzednich Final4 Ligi Mistrzów. Wisła rozgrywała swoje akcje bardzo długo, niemal w każdej sędziowie pokazywali grę pasywną. Kłopoty zaczęły się po kwadransie gry, gdy trafił Rasmus Lauge Schmidt, nie trafił ze skrzydła Lovro Mihić, a po chwili jeszcze na 7-5 dla gości podwyższył Andreas Nilsson, wrzucając przy okazji z bliska Tina Lučina. Po kilku minutach Veszprem prowadził nawet trzema bramkami (9-6), gospodarze zdołali jednak wyrównać (10-10), gdy Przemysław Krajewski rzucił do pustej bramki. Pierwsza połowa powinna nawet zakończyć się remisem, bo gospodarze kapitalnie rozegrali ostatnie sekundy, po czasie dla ich trenera Xaviera Sabate. Tyle że były bramkarz Orlenu Wisły Rodrigo Corrales obronił najpierw rzut z 6 metrów Dawida Dawydzika, a po sekundzie także dobitkę Abela Serdio. Doskonałe wejście młodego bramkarza Nafciarzy. Popis Jastrzębskiego! W drugiej połowie ważne było, aby Nafciarze jak najdłużej trzymali się blisko rywali. Veszprem to najstarszy wiekowo zespół w Lidze Mistrzów, mógł mieć problemy w końcowych fragmentach meczu granego w bardzo fizyczny sposób. Świetną decyzję podjął trener Xavier Sabate - posłał na boisko młodego Marcela Jastrzębskiego, a 19-letni bramkarz zaczął wyczyniać cuda. W trzy minuty zaliczył trzy świetne interwencje, po chwili dodał dwie kolejne. Trafiali za to Michał Daszek i Gonzalo Perez, a gdy z koła poprawił jeszcze Abel Serdio - Nafciarze odskoczyli w 39. minucie na 19-16. To były kapitalny okres Orlenu Wisły! Niestety, taka passa nie trwa wiecznie, Węgrzy też w końcu się przebudzili. Sygnał dał im swoimi indywidualnymi akcjami Lauge Schmidt - to on ruszył ofensywę Telekomu. A później dołączyła do tego defensywa, a trochę też szczęście, gdy po rzutach Kosorotowa i Pirocha piłka odbijała się od słupka. Wisła stanęła zupełnie, nie pomógł czas o który poprosił Sabate. Węgrzy zdobyli sześć bramek z rzędu, w 47. minucie prowadzili już 23-20. Reprezentant Danii rozbił płocką defensywę Płocczanie potrzebowali jakiegoś impulsu, ale ten nie nadchodził. Jastrzębski przestał dokonywać cudów, w ataku nie było już zagrożenia z drugiej linii, a indywidualne wejścia Daszka, Lučina czy Yasuhiry niewiele dawały. Nie można było odmówić wicemistrzom Polski ochoty do walki, ale dominacja Veszpremu była coraz większa. A Lauge Schmidt popisywał się raz za razem - na 10 minut przed końcem w jego dorobku było już 10 trafień. Końcowe minuty odbywały się więc przy trzy-, czterobramkowej przewadze gości, a gracze Orlenu Wisły nie mieli już żadnej nadziei na nagłą zmianę. I po roku Orlen Arena znów została zdobyta przez rywala Nafciarzy. Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprem 26-30 (14-15) Orlen Wisła: Pilipović (6 obron/22 rzuty - 27 proc. skuteczności), Jastrzębski (9/23 - 39 proc.) - Kosorotow 3, Mihić 3, Perez 5, Żytnikow 1, Lučin, Dawydzik 2, Daszek 4, Piroch 2, Serdio 4, Šušnja, Yasuhira 1, Terzić, Krajewski 1, Komarzewski. Kary: 4 minuty. Rzuty karne: 2/3. Telekom: Corrales (10/35 - 29 proc.) - Lauge Schmidt 11, Štrlek 1, Nenadić 5, Marguč 3, Omar 2, Nilsson 3, Pechmalbec 3, Ligetvári, Sipos 1, Lukács, Elderaa, Vailupau, Elisson 1. Kary: 12 minut. Rzuty karne: 3/4. Pozostałe wyniki grupy A: PSG - FC Porto 32-30 (17-15)GOG Gudme - SC Magdeburg 33-32 (13-16)PPD Zagrzeb - Dinamo Bukareszt 28-29 (16-15) 1. Telekom Veszprem 6 - 11 pkt - 200-1832. PSG 6 - 10 pkt - 208-1813. SC Magdeburg 6 - 7 pkt - 187-1774. GOG Gudme 6 - 7 pkt - 192-1855. Dinamo Bukareszt 6 - 5 pkt - 186-1926. Orlen Wisła Płock 6 - 5 pkt - 170-1767. PPD Zagrzeb 6 - 3 pkt - 166-1848. FC Porto - 6 - 0 pkt - 157-188