HC Dobrogea Sud Constanța był przed tym spotkaniem liderem grupy H, bo wygrał wcześniej dwa trudne spotkania - w Tatabanyi na Węgrzech i niespodziewanie ze Sportingiem Lizbona. Tym samym, który wcześniej mocno zbił graczy z Głogowa, wygrał z nimi 37:20. Już choćby to świadczyło, że jeśli drużyna z Dolnego Śląska będzie chciała poszukać pierwszych punktów, to raczej za tydzień, w rewanżu. W Konstancy atmosfera była bowiem bardzo gorąca, własna hala niosła zdobywcę Pucharu Rumunii. Niezły początek i nagły zastój. Reprezentant Rumunii zamurował bramkę A przecież wcale źle się nie zaczęło: Jakub Orpik zdobył bramkę z koła, za chwilę Rafał Jamioł trafił z drugiej linii. Było 2:1 dla gości po 140 sekundach i wtedy zaczął się ich koszmar. Raz, że dość szybko "wyłapali" dwie kary, ale pierwszą zdołali przetrwać, mieli nawet dwie okazje po kontrach. Drugiej już nie. Gracze Chrobrego seryjnie marnowali świetne okazje, a przecież dograń do koła czy skrzydeł było całkiem sporo. A mylili się wszyscy po kolei: Wojciech Hajnos, Paweł Paterek, Wojciech Styrcz, Rafał Jamioł, Oleksandr Tilte czy Jakub Orpik. Z każdą kolejną minutą poprawiali skuteczność reprezentacyjnego bramkarza Rumunii Dana Luciana Vasile, który stawał się pierwszoplanową postacią. Trener Witalij Nat wytrzymał do 10. minuty, przy stanie 6:2 dla CSM poprosił o przerwę. Niewiele to pomogło, trzecie trafienie, Tilte z karnego, zaliczył w... 16. minucie! A przecież gospodarze nie prezentowali jakiejś super dyspozycji w ataku. Owszem, mieli groźnego na kole Serba Zorana Nikolicia, często z drugiej linii rzucał Rosjanin Witalij Komogorow. Tyle że tak jak Vasile pomagał Rumunom, tak Ukrainiec Anton Derewiankin był bezradny w bramce gości. Obaj bronili po 18 rzutów - pierwszy zaliczył 10 interwencji, drugi zaś trzy. To było widać w wyniku. Chrobry przez 25 minut był w stanie pokonać bramkarza rywali tylko czterokrotnie ze skrzydeł i raz z karnego. Kontry nie było żadnej, podobnie jak i rzutu z drugiej linii. Wynik 15:8 po 30 minutach mówił właściwie wszystko. Trener Chrobrego wstrząśnięty, mocne słowa w przerwie. Ma o czym myśleć Nie takie straty już w piłce ręcznej odrabiano, ale aby o czymkolwiek myśleć, Chrobry musiał zacząć grać skuteczniej. Nic z tego, koledzy stworzyli Wojciechowi Hajnosowi bardzo dobrą pozycję, ale skrzydłowy gości znów przegrał starcie z Vasile. I tak było w kolejnych minutach - gospodarze świetnie bronili, w ataku dobijali przedstawiciela Orlen Superligi. Wprowadzony ze Derewiankina weteran Rafał Stachera też niewiele mógł zrobić, co chwilę rywale tworzyli sytuacje sam na sam. Pierwsze pięć minut drugiej części gospodarze wygrali 3:0, trener Nat nie wytrzymał i znów poprosił o przerwę. - Dźwigasz na siłowni po 200 kilo, a nie masz siły, by faceta wziąć na plecy irytował się szkoleniowiec, mówiąc do Wojciecha Matuszaka. Kolejna niemoc zespołu z Głogowa. Przerwał ją dopiero 18-latek Na pierwsze trafienie po przerwie goście czekali aż do 41. minuty, wtedy efektownie bramkarza CSM pokonał niespełna 19-letni Filip Wrona. Do tego momentu Vasile miał kapitalną skuteczność - ponad 65 procent (15 obron na 23 rzuty). Później gospodarze traktowali już to spotkanie wybitnie sparingowo: dokonali wielu zmian, w ataku grali siódemką w polu, wycofali bramkarza. A Chrobry trochę ogarnął swoją grę w ofensywie, choć do granicy 20 bramek, co udało mu się w Lizbonie, nie dobił. Za tydzień dostanie okazję do rewanżu - HC Dobrogea Sud Constanța przyjedzie do Głogowa. HC Dobrogea Sud Constanța - Chrobry Głogów 29:18 (15:8) HC Dobrogea Sud: Vasile (16/28 - 57 proc.), Rusu (1/6 - 17 proc.) - Stefan 1, Nistor 2, Andrei 2, Czikowani, Ilie 3, Aliochin 5, Dragan 3, Caba 1, Mouriño 1, Nikolić 5, Vegar, Stanković, Ravnić 3, Komogorow 3. Kary: 10 minut. Rzuty karne: 4/4. Chrobry: Derewiankin (3/18 - 17 proc.), Stachera (5/19 - 26 proc.) - Grabowski 2, Wrona 2, Zieniewicz 3, Kosznik 1, Tilte 1, Orpik 2, Jamioł 1, Dadej 1, Matuszak, Styrcz 3, Paterek, Hajnos 1, Skiba 1. Kary: 6 minut. Rzuty karne: 1/1. W drugim meczu tej grupy Tatabánya Kézilabda Club pokonał Sporting Lizbona 31:29 (13:12). W tabeli zespół z Konstancy ma 6 pkt, Tatabánya 4, Sporting 2, a Chrobry - 0.