- Nie ma i nie będzie oficjalnej informacji, gdzie będę grał w następnym sezonie. Spędziłem tu całe swoje sportowe życie i mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę, oczywiście jako zawodnik. Chciałbym podziękować wszystkim dzięki którym mogłem się rozwinąć i zawsze będę podkreślał, że Płock to najwspanialsze miejsce na świecie. Moim marzeniem jako dzieciaka było poprowadzić doping na "młynie". Zaśpiewacie ze mną? Płocka Wisełka sialalala... - dziękuję, moje marzenie się spełniło, mogę iść dalej - powiedział na pożegnanie. Syprzak nadal nie chciał zdradzić w barwach jakiego klubu wystąpi w nowym sezonie. - Nie mam pojęcia, czy będą to pasy, a tym bardziej czy pionowe czy poziome - skwitował dyskusję z prowadzącym płocki obrotowy. Poza Syprzakiem w drużynie wicemistrzów Polski nie zagrają Mariusz Jurkiewicz (nieobecny z powodu kontuzji) i Alexander Tioumentsev, który będzie występował w zespole Meshkov Brest. Żegnając się z kibicami wyraził nadzieję, że jeszcze będzie miał okazję wrócić choć na jeden dzień do Płocka. - Dziękuję za ostatni rok, będę pamiętać, że to był jeden z najważniejszych sezonów w mojej karierze. Obiecuję, że jeszcze się zobaczymy. Nigdy nie grałem przy tak niesamowitej atmosferze, dla tak wspaniałych kibiców. To zaszczyt być zawodnikiem tej drużyny. Będę pamiętał tę halę i atmosferę w niej panującą - podkreślił.