"Jestem pod wrażeniem tego jak zespół walczył i ile serca zostawił na boisku. To jest najgorsze w takich spotkaniach, jeżeli się jest tak blisko i minimalnie przegrywa się z takim zespołem jak Francja. Tego najbardziej szkoda" - stwierdził Tkaczyk. "Nasz zespół zasługiwał na to, by co najmniej zremisować. Gra wyglądała bardzo dobrze. Wielka szkoda, że nie zdobyliśmy punktów. Mimo tego nasi zawodnicy mogą opuszczać halę z wysoko podniesionymi głowami. Można być dumnym z tych chłopaków" - dodał. "Nie lubię nigdy wyróżniać poszczególnych zawodników, zwłaszcza po takim spotkaniu. Było widać zespół i każdy wniósł coś dobrego dla drużyny. Z całego serca gratuluję młodemu skrzydłowemu Jakubowi Łucakowi, który zagrał fenomenalne zawody. Bez żadnych kompleksów punktował Francuzów. Pokazał, że trener nie pomylił się stawiając na niego i że na nim trzeba budować przyszłość reprezentacji na tej pozycji, mając w perspektywie mistrzostwa Europy w Polsce w 2016 roku" - ocenił srebrny medalista mistrzostw świata z 2007 roku. "Jeśli chodzi o naszych rywali, na uwagę zasługuje bramkarz Cyril Dumoulin, a także Nikola Karabatić - klasa sama w sobie, do pewnego momentu - bezbłędny. W drugiej połowie dużo krwi nam napsuł William Accambray. Francja jest tak kompletnym zespołem, że każdy z zawodników jest klasy światowej, jednak tych dwóch, trzech zawodników sprawiało nam najwięcej problemów" - zakończył Tkaczyk.