Mecze drużyn z Płocka i Kielc, nazywane "Świętą Wojną", a obecnie Derbami Polski, od zawsze budzą sporo emocji i na parkiecie nigdy nie brakowało ostrej walki. Tym razem niestety w 42. minucie doszło do przykrego incydentu, w którym dość poważnie ucierpiał Szymon Sićko. Zawodnik gości został popchnięty przez Leona Susnję, wpadł na Przemysława Krajewskiego i uderzył głową o parkiet. Zupełnie zamroczony został wyprowadzony z parkietu przez klubowych lekarzy, a resztę spotkania spędził na ławce rezerwowych. Klub z Kielc w pomeczowym komunikacie przekazał, że Sićko doznał wstrząśnienia mózgu, choć była to tylko wstępna diagnoza, bo zawodnik czekał na tomograf. Czytaj także: Gwiazdy zagrały na rzecz pomocy ludziom z autyzmem Niestety najświeższy komunikat klubu jest bardzo niepokojący, bo Sićko trafił do szpitala. "W kolejnych godzinach po odniesionym urazie stan zdrowia zawodnika zaczął się pogarszać. Zaczął odczuwać silne dolegliwości bólowe, cierpiał na niepamięć i z podejrzeniem krwawienia śródmózgowego trafił do szpitala na hospitalizację. W tym momencie przebywa w Świętokrzyskim Centrum Neurologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, gdzie przez kolejne dni będzie przechodził dodatkowe badania" - przekazał klubowy lekarz dr. Rafał Wójcicki cytowany przez Łomże Industrię Kielce. Klub zapowiedział, że kolejne informacje będzie przekazywał na bieżąco.