Jego zdaniem kadra piłkarzy ręcznych znalazła się w "dołku" i ten stan może potrwać długo. "Mimo wszystko z takim rywalem, jak Portugalia powinniśmy sobie w niedzielę poradzić. Zabrakło trochę umiejętności, trochę szczęścia, trochę skuteczności. Teraz nie ma co krytykować, bo po meczu każdy jest mądry. Trzeba szukać kandydatów do gry w reprezentacji wśród młodzieży. Takich, jak choćby Arkadiusz Moryto, który pokazał się z dobrej strony" - ocenił szkoleniowiec, który w przeszłości pracował m.in. w klubach francuskich i tunezyjskich. Żałował, że tylko na chwilę w polskiej bramce pojawił się w niedzielę doświadczony Sławomir Szmal. "Może by trochę postraszył swoją obecnością Portugalczyków. Nie można naszej drużynie odmówić zaangażowania. Zawodnicy walczyli, jak umieli" - zastanawiał się Skutnik, w przeszłości bramkarz kadry. Jego zdaniem "kuźnią" talentów powinny być kadry wojewódzkie prowadzone przez fachowych szkoleniowców. "Demoralizujący jest też brak spadku z ekstraklasy, w której czołówka bije się o medale, ale motywacja do walki o miejsce na przykład 12. jest niewielka" - zauważył były trener młodzieżowej reprezentacji Polski. Zaznaczył, że zmiana selekcjonera nie ma w obecnej sytuacji sensu. "Wszyscy po prostu muszą dla tej reprezentacji pracować, poczynając od najmłodszych grup. Inaczej się nie da. Trzeba też pamiętać, że bycie zawodnikiem - nawet wybitnym - a trenerem, to dwie zupełnie różne sprawy" - stwierdził Skutnik, który w latach 2014-16 prowadził drużynę Azotów Puławy. Przypomniał, jak ważne jest przygotowanie fizyczne szczypiornistów. "Kiedy pracowałem w Stali Mielec słyszałem, że "zajadę" ten zespół. Nic takiego się nie stało. Biegaliśmy dużo, ale teraz tak się gra na całym świecie, również w piłce kobiecej. Tylko trzeba wiedzieć, jak to zrobić" - zaznaczył.