W polskim zespole zabrakło Iwony Niedźwiedź z powodu urazu oka. W ekipie Czarnogóry również nie było kilku podstawowych zawodniczek. Czarnogórzanki od początku meczu pokazały, że mimo osłabienia przyjechały do Polski, żeby powalczyć o zwycięstwo. Największe problemy nasz zespół miał z powstrzymaniem Katariny Bulatović, która popisywała się mocnymi i celnymi rzutami z dystansu. Rywalki prowadziły 4:2 i 6:4. Wtedy Polki zagrały agresywniej w obronie i przyniosło to skutek. Na dodatek, bardzo dobrze w bramce spisywała się Małgorzata Gapska. Po golu Aliny Wojtas z drugiej linii "Biało-czerwone" doprowadziły do remisu 6:6, a w 19. minucie po celnym rzucie tej samej zawodniczki po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszły na prowadzenie. Chwilę później świetnie przez obronę Czarnogóry przedarła się Karolina Siódmiak. Kolejne trafienie dołożyła Karolina Kudłacz i było 9:6. Polki zdobyły pięć goli z rzędu nie tracąc żadnego.Wicemistrzynie olimpijskie przerwały serię naszej drużyny i w końcówce odrobiły część strat po błędach Polek m.in. dwukrotnie błąd zasłony popełniła Patrycja Kulwińska. Sędziowskie decyzje mocno zdenerwowały Rasmussena, który otrzymał żółtą kartkę. Na przerwę "Biało-czerwone" schodziły prowadząc jednym golem (11:10). Podopieczne Kima Rasmussena z animuszem rozpoczęły drugą połowę, w czym na pewno pomogła Gapska, która doskonale obroniła rzut karny wykonywany przez Bulatović. Świetnie w tym fragmencie spisywała się również Karolina Zalewska-Gardoni. Polska skrzydłowa zdobyła gola i popisała się przechwytem w defensywie, co pozwoliło trafić do bramki rywalek Kindze Byzdrze. Polki znów "odskoczyły" przyjezdnym na trzy gole (14:11 i 16:13).Potem jednak coś się zacięło w grze naszej drużyny. "Biało-czerwone" miały problemy ze skutecznością, co wykorzystały mistrzynie Europy. W 44. minucie po celnym rzucie Majdy Mehmedović był remis 16:16. Znów sprawy swoje ręce wzięła Bulatović i przewaga Czarnogóry urosła do dwóch goli (20:18). Trener Rasmussen poprosił o przerwę. Uwagi trenera pomogły, bo po powrocie na boisko Polki zdobyły dwa gole z rzędu grając w przewadze, a w roli głównej wystąpiła Wojtas.Niestety, chwilę później to Polki grały w osłabieniu. Rywalki wyszły na prowadzenie 23:20 w 56. minucie. W grę "Biało-czerwonych" wkradła się nerwowość. Z rzutu karnego pomyliła się Wojtas, a następnie trafiła w słupek. Niespełna dwie minuty przed końcem przewaga Czarnogóry jeszcze się powiększyła (24:20). W ostatnich sekundach "Biało-czerwonym" udało się jedynie zmniejszyć rozmiary porażki. Polki przegrały 22:25 i o ich awansie na mistrzostwa Europy zadecyduje mecz z Czeszkami 14 czerwca w Brnie. Podopieczne Rasmussena by awansować z drugiego miejsca muszą pokonać Czechy co najmniej różnicą czterech bramek, a powyżej wyniku 22:19 (tyle przegrały w pierwszym meczu w Lublinie) - trzech. W drugim środowym meczu grupy 3 Czeszki wygrały na wyjeździe z Portugalią 33:23. Czarnogóra jest liderem grupy 3 z kompletem zwycięstw. Wicemistrzynie olimpijskie i mistrzynie Europy z 2012 roku są już pewne awansu. Finałowy turniej odbędzie się w dniach 7-21 w grudnia w Chorwacji i na Węgrzech. Polska - Czarnogóra 22:25 (11:10) Polska: Małgorzata Gapska, Izabela Czarna - Monika Stachowska 1, Karolina Siódmiak 3, Joanna Gadzina, Marta Gęga, Kinga Grzyb 2, Karolina Kudłacz 4, Katarzyna Janiszewska, Klaudia Pielesz, Joanna Drabik, Karolina Zalewska 1, Alina Wojtas 6, Karolina Semeniuk-Olchawa, Patrycja Kulwińska, Kinga Byzdra 5. Czarnogóra: Olivera Vukcević, Ana Rajković - Biljana Pavicević 4, Jelena Despotović 1, Marija Jovanović 7, Anea Klikovać, Ema Ramusović 2, Djurdjiana Malović, Bobana Klikovać, Olivera Vukcević, Djurdjiana Jauković, Katarina Bulatović 8, Majda Mehmedović 3. Kary: Polska - 6; Czarnogóra - 8 minut.Sędziowie: Cristina Nastase, Simona Raluca Stancu. Widzów: 6 385. Tabela grupy 3: Z R P bramki pkt1. Czarnogóra 5 0 0 128-112 102. Czechy 3 0 2 135-111 63. Polska 2 0 3 115-110 44. Portugalia 0 0 5 105-150 0