Chorzowianki zajęły w ekstraklasie ostatnie, ósme miejsce, co oznaczało spadek do 1.ligi. Ich miejsce miał zająć najlepszy zespół turnieju z udziałem mistrzów trzech grup pierwszej ligi. Przed zawodami wycofał się jednak Sambor Tczew, bo działacze klubu uznali, że organizacyjnie i finansowo nie są gotowi na spełnienie warunków stawianych zespołom ekstraklasy. Potem MKS Karkonosze Jelenia Góra pokonał w decydującym spotkaniu Suzuki Koronę Handball Kielce 30-29. Tyle, że dolnośląski klub zrezygnował z gry w elicie, też nie mogąc spełnić jej wymogów. "Są absurdalnie wyśrubowane" - tłumaczył prezes MKS Tomasz Kowalczyk. Szefowie Ruchu uważają, że w świetle przepisów to śląska drużyna powinna zostać w ekstraklasie. "Nie robimy niczego przeciwko klubowi z Kielc. Chodzi nam o respektowanie zapisów regulaminu. Korona nie spełniła kryterium sportowego awansu, bo nie wygrała 1. ligi. A tymczasem z "automatu" przypisano jej prawo występów w ekstraklasie" - dodał Sevković. Podkreślił, że Ruch złożył wcześniej dokumenty licencyjne w postępowaniu, które potrwa do końca czerwca. "My oficjalnie dostaliśmy tylko komunikat, że awans wywalczyła drużyna z Jeleniej Góry. Jesteśmy przygotowani do gry w ekstraklasie, spełnimy wymogi, nie mamy żadnych długów. Jeśli przyjdzie nam grać w pierwszej lidze, wygramy ją i za rok wrócimy, ale chcemy przestrzegania przepisów" - stwierdził. Prowadząca rozgrywki elity spółka poinformowała w komunikacie, że MKS Karkonosze nie złożył wniosku licencyjnego, a w tej sytuacji - na podstawie regulaminu rozgrywek 1. ligi - prawo awansu uzyskała Korona i jej dokumenty podlegają weryfikacji. Lista klubów, które dostaną licencje na kolejny sezon ma zostać opublikowana w lipcu. Autor: Piotr Girczys