"Kariery nie kończę, ale dziś mogę powiedzieć tylko, że jestem spokojny o przyszłość. Mamy umowę dżentelmeńską z moim przyszłym pracodawcą, że na razie nic na ten temat nie mówimy. Nie mam pojęcia, kiedy zostanie ogłoszona nazwa mojego nowego klubu, ale wydaje się, że będzie znana przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego" - zaznaczył reprezentacyjny rozgrywający. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 24-letni zawodnik trafi do PGE Vive Kielce. Odniesiona podczas półfinałowego meczu z MMTS Kwidzyn kontuzja wykluczyła go nie tylko z udziału w finałowej rywalizacji z tym zespołem o tytuł mistrza kraju, ale na znacznie dłużej. Wynik badania rezonansem magnetycznym był jednoznaczny - zerwanie więzadeł przednich krzyżowych w prawym kolanie, operacja, a potem długa przerwa na rehabilitację. Po poprzednim poważnym urazie pauzował dziewięć miesięcy. Wszystko wskazuje na to, że tym razem będzie podobnie. Jeśli "Biało-Czerwoni" wywalczą awans, to być może zdąży wrócić do kadry na styczniowe mistrzostwa Europy. "Jestem po operacji. Jakie plany? Zdejmą mi szwy, a potem rehabilitacja. Czekamy, jak moje kolano będzie reagować, powoli trzeba pracować i zrobić wszystko, by podobna kontuzja nigdy więcej się już nie powtórzyła. To mój plan na najbliższe tygodnie i miesiące. Na tym na razie się skupiam i bardzo chcę wrócić na parkiet" - wspomniał Gębala Gębala występował w barwach Orlen Wisły od 2016 roku, rozegrał w sumie 94 mecze i zdobył 223 bramki. "Szkoda opuszczać Płock, poznałem tu sporo ludzi i to miasto jest już częścią mnie. Przeżyłem tu trzy lata, to był czas, którego nie cofnę. W pamięci zostaną mi chwile fajne, ale i te mniej przyjemne. Trzeba jednak iść dalej. Wydaje się, że przyszedł czas na zmiany" - przyznał Gębala.