W pierwszej rundzie rozgrywek 9 listopada ub. roku zespół z Płocka pokonał VIVE we własnej hali 27:26 i było to pierwsze zwycięstwo "Nafciarzy" nad aktualnym mistrzem Polski od ponad trzech lat. Podopieczni trenera Xaviera Sabate w tym sezonie jeszcze się nie potknęli i z kompletem punktów o trzy wyprzedzają zespół z Kielc. "To dla nas kolejny ligowy mecz, może trochę ważniejszy, bo Wisła przewodzi w tabeli. Mamy jeden cel: wygrać, najlepiej przynajmniej dwiema bramkami i zostać liderem" - nie ukrywał Jachlewski, który w lecie przeszedł zabieg artroskopii stawu biodrowego i dopiero w tym roku dołączył do kieleckiego zespołu. Po tak długiej przerwie były reprezentant kraju imponuje dyspozycją. W meczach z drużynami z Tarnowa i Kalisza zdobył 19 bramek, wykazując się przy tym 100-procentową skutecznością. "Jestem głodny gry i stęskniłem się za parkietem. Długo czekałem na to, żeby w ogóle zagrać. Ciężko pracowałem, aby być zdrowym i być w optymalnej formie. Ta ciężka praca daje rezultaty" - podkreślił skrzydłowy VIVE, który uważa, że to jego zespół jest faworytem kolejnej odsłony "świętej wojny". "Jesteśmy jeszcze w trakcie łapania właściwego rytmu gry, ale już w wyjazdowym meczu z MKS Kalisz wyglądało to już znacznie lepiej. Jeszcze chwila i będziemy się rozumieli jak wcześniej. Teraz co prawda rywal jest znacznie trudniejszy, ale z Wisłą gramy we własnej hali i będziemy mogli liczyć na doping naszych kibiców. Dlatego uważam, że mamy więcej szans na zwycięstwo" - dodał Jachlewski. W zespole z Płocka nie zagra Renato Sulic. Chorwacki obrotowy w ostatnim meczu z Gwardią Opole za faul na Karolu Małeckim otrzymał co prawda tylko dwie minuty kary, ale komisarz ligi zadecydował o odsunięciu zawodnika Wisły od występu w dwóch spotkaniach. "To na pewno spore osłabienie dla rywali, ale ekipa z Płocka to nie tylko Sulic. Świetnie prezentuje się w tym sezonie Niko Mindegia, ale groźni będą także inni zawodnicy Wisły. Na pewno czeka nas ciężka przeprawa, ale jestem przekonany, że to my wygramy to ważne spotkanie" - powiedział z optymizmem Daniel Dujszebajew. Mistrzowie Polski także nie wystąpią w tym meczu w optymalnym składzie. Rozchorował się Krzysztof Lijewski i jego na pewno zabraknie w hicie ekstraklasy. Pod znakiem zapytania stoją występy Igora Karacica i Alexa Dujshebaeva. "Alex ma problem z palcem dłoni, ale raczej powinien zagrać. Gorzej wygląda sytuacja z Igorem, który ma nadciągnięty mięsień przywodziciela. Nie jestem w tym momencie w stanie powiedzieć, czy wystąpi z Wisłą" - przyznał drugi trener VIVE Uros Zorman. Wtorkowe spotkanie rozpocznie się w Kielcach o godz. 18.30. Autor: Janusz Majewski