Oficjalną wiadomość o zawieszeniu rozgrywek z powodu koronawirusa piłkarki ręczne Zagłębia dostały, kiedy były w Lublinie i szykowały się do szlagierowego meczu z miejscową Perłą. Jak przyznała Karkut, szanse, że jeszcze w tym sezonie zmierzą się z Perłą, są niewielkie. - Dwa, trzy tygodnie przerwy w rozgrywkach ligowych można jeszcze później nadrobić. Najwyżej zagralibyśmy wtedy kilka razy w systemie sobota-środa-sobota. Wszystko jednak wskazuje, że pandemia koronawirusa szybko nie ustąpi i tym samym nie wznowimy ligi. Na pewno szkoda, ale zdrowie jest najważniejsze i musimy ten trudny okres przetrzymać - dodała trenerka Zagłębia. Po 20. kolejce ekipa z Dolnego Śląska jest na drugim miejscu w tabeli i ma cztery punkty straty właśnie do Perły. Trzecia jest drużyna KPR Gminy Kobierzyce, ale do Zagłębia traci już 10 pkt. Wszystko wskazuje zatem, że walka o tytuł rozegrałaby się między lubiniankami a lubliniankami. - Zawodniczki mają rozpisany trening indywidualny i zegarki, które rejestruję, czy wykonują ćwiczenia. Jedyne co pozostaje nam teraz, to dbać o formę fizyczną, bo nie ma możliwości wspólnego treningu. Ale jak się gra w piłkę ręczną, dziewczyny na pewno nie zapomną. Poza tym, jeżeli liga wznowi rozgrywki, to wszyscy będziemy w takim samym położeniu. Jestem jednak pesymistką, bo czas zawieszenia szybko się chyba nie skończy - skomentowała Karkut. Podsumowując trenerka Zagłębia przyznała, że nie pamięta, kiedy miała ostatnio tak dużo wolnego czasu w tym okresie. - Stosuję się do zaleceń i siedzę głównie w domu. Czasami idę na spacer. Robię też zaległe porządki, bo w trakcie trwania sezonu nie ma na to zbyt dużo czasu. Musimy przez to przejść wszyscy razem - dopowiedziała Karkut. Pandemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas ponad 181 tys. przypadków zakażenia i ok. 7,1 tys. zgonów zarażonych wirusem. W Polsce odnotowano 205 przypadków, zmarło pięć osób. marw/ pp/