Od pierwszej minuty obie drużyny dobrze spisywały się w defensywach, a kolejne interwencje na swoim koncie zapisywali Mirko Alilović i Sandro Mestrić. Chociaż ich skuteczność była zbliżona, to płocczanie zmusili rywali do większej liczby błędów. W okolicach 40. minuty odskoczyli na pięć, sześć bramek, co dało im spory komfort. - Cieszę się, że udało się utrzymać dobrą dyspozycję z końcówki poprzedniego sezonu. Trudno gra się mecz o trofeum już na początku sezonu. Oba zespoły nie były w swojej najlepszej dyspozycji. Zaważyła mocna obrona i skuteczność Mirko Alilovicia - tłumaczył Michał Daszek. Orlen Wisła schodziła na przerwę prowadząc 13:10. Po zmianie stron Industria Kielce błyskawicznie odpowiedziała. Wydawało się, że spotkanie będzie wyrównane, ale mistrzowie Polski zbudowali dużą przewagę. - Za łatwo straciliśmy przewagę z pierwszej połowy. Nie zawsze trzymaliśmy rytm w ataku, bo kielecka obrona była w dobrej dyspozycji. To było spotkanie nerwów. Utrzymaliśmy jednak prowadzenie, a później mieliśmy przewagę i wszystko kontrolowaliśmy - wyjaśniał doświadczony szczypiornista. Finalnie, podopieczni Xaviera Sabate grali płynniej w ataku. Mieli też większą siłę rażenia z drugiej linii. - Jeszcze raz podkreślę, że to był mecz obrony. Bramkarze też spisywali się fenomenalnie. Tak wyglądają spotkania we wrześniu. Wszyscy nastawiamy się na późniejsze etapy sezonu. Teraz czeka nasz Liga Mistrzów. Czasu na przygotowania jest mało, ale nie narzekamy - wyjaśniał Michał Daszek. Orlen Wisła wygrała czwarty mecz z rzędu z odwiecznym rywalem. Zgarnęła przy tym trzy trofea. Czy Michał Daszek uwierzyłby w taki scenariusz jeszcze przed rokiem? - Uwierzyłbym. Nie dlatego, że to baśń czy bajka, jakieś marzenie, ale przez to, że codziennie pracuję z tym zespołem. Widzę, jak się rozwijamy, jak nabieramy dojrzałości boiskowej i życiowej. To przekłada się na wyniki. Kapitan Orlen Wiły docenił również ideę Superpucharu Polski. - To kolejne święto polskiej piłki ręcznej. Mam nadzieję, że za tym pójdzie chęć trenowania tej dyscypliny u młodych ludzi i niedługo będziemy cieszyć się bardzo dobrym narybkiem do reprezentacji - skwitował.