Przypomnijmy, że w styczniu tego roku redakcja TVP Sport poinformowała, że zebrała zeznania ośmiu kobiet, które oskarżają Grzegorza Gutkowskiego o zachowania noszące znamiona mobbingu i molestowania seksualnego. Dziennikarze stacji informują, że w sprawie pojawiło się nawet nagranie, na którym uwieczniono, jak podczas spotkania wigilijnego w siedzibie związku dyrektor komitetu organizacyjnego MŚ klepie jedną z pracownic w pośladek. Takich zachowań miało być więcej, mowa zresztą również o upokarzaniu, poniżaniu i naruszaniu nietykalności cielesnej. Gutkowski nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Doniesienia mediów nazwał kłamstwami, a na pytanie o wydarzenia z kolacji wigilijnej odparł, że był to jedynie żarty. Związek potraktował jednak sprawę poważnie, a już następnego dnia jego prezes, Henryk Szczepański opublikował oficjalne oświadczenie, w którym przedstawił, jakie kroki zostaną podjęte wobec Gutkowskiego. Ciąg dalszy skandalu w polskim związku. Szykuje się pozew Sprawa ma jednak ciąg dalszy, bowiem, jak dowiedział się Maciej Wojs z redakcji TVP Sport, były dyrektor mistrzostw świata piłkarzy ręcznych zdecydował się na złożenie pozwu do sądu pracy. Władze ZPRP wiedziały o pozwie już pod koniec stycznia, bo poinformował ich o tym sam Gutkowski, składając rezygnację z funkcji członka związku. "Z uwagi na dobro naszej federacji nie mogę jednak ani komentować sprawy, ani powiedzieć czego dotyczy pozew" - przekazał TVP Sport Szczepański. Prezes ZPRP zapowiedział również, że nie będzie komentował sprawy aż do zakończenia postępowania.